W 1/8 finału Pucharu Polski Asseco Resovia podejmowała Indykpol AZS. Faworyci tego starcia nie zawiedli i w trzech setach pokonali przyjezdnych. To zwycięstwo dało rzeszowianom awans do najlepszej ósemki rozgrywek.
- Byliśmy dużo lepszym zespołem, przede wszystkim w polu zagrywki i to ustawiło nam całe spotkanie. Drużyna z Olsztyna ma swoje priorytety w tym sezonie, Puchar Polski prawdopodobnie nie jest jednym z nich. Mecz się odbył, a my pokazaliśmy swoją wyższość na boisku - ocenił spotkanie Marcin Możdżonek.
Siatkarze z Podkarpacia ostatni raz triumfowali w tych rozgrywkach trzydzieści lat temu i nie ukrywają, że chcieliby znów sięgnąć po zwycięstwo. - Dla Asseco Resovii Puchar Polski jest bardzo prestiżowym turniejem, który jak najbardziej chcemy wygrać - zapowiedział środkowy.
Forma rzeszowskiego kolektywu idzie zdecydowanie w górę. Mimo, że podopieczni Andrzeja Kowala mają niezwykle napięty kalendarz, to ta spora ilość spotkań nie wpływa na poziom gry. Do zespołu tuż po świętach powrócił Thomas Jaeschke oraz klub zadecydował o dalszej współpracy z Wintersem, co dało szkoleniowcowi Pasów jeszcze większe pole manewru. - Ten zespół został tak zbudowany, aby jeśli przyjdą trudne momenty było kim grać i kogo zmienić. Mamy piętnaścioro wartościowych zawodników. Trudno nawet powiedzieć, czy mamy pierwszą szóstkę, chociaż jakiś lekki zarys na pewno trener w głowie zawsze ma. Po prostu gramy, jeśli jednemu z nas coś nie wychodzi, pojawia się na boisku następny i gra dobre, albo bardzo dobrze, więc to jest bogactwo z którego jesteśmy niezwykle zadowoleni - komentował siatkarz Asseco Resovii.
W ćwierćfinale Pucharu Polski rzeszowianie zmierzą się z Lotosem Treflem Gdańsk. Konfrontacje zaplanowano na środę, 11 stycznia.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji