Tak słabego sezonu BKS Profi Credit Bielsko-Biała nie miał od niepamiętnych czasów. Klub, który siedem lat temu zdobywał mistrzostwo Polski, aktualnie znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli Orlen Ligi. Bielszczanki wygrały zaledwie cztery pojedynki, ponosząc aż trzynaście porażek.
W sobotę podopieczne Tore Aleksandersena przegrały we własnej hali z Grot Budowlanymi Łódź 0:3. - Ani ten, ani wcześniejsze mecze nie wyglądały tak, jakbyśmy chciały. Trudno cokolwiek powiedzieć w takiej sytuacji. Jest nam po prostu wstyd i przykro, że tak się dzieje. Myślałam wcześniej, że nasze losy się odwrócą. Póki piłka jest grze, to nie możemy się poddawać i będziemy walczyły do końca - powiedziała libero, Mariola Wojtowicz.
Bielszczanki zdołały powalczyć z rywalkami zaledwie w dwóch pierwszych partiach. Po dziesięciominutowej przerwie zawodniczki z Podbeskidzia zdecydowanie oddały inicjatywę łodziankom. - Kolejny mecz wygląda bardzo podobnie, jak te wcześniejsze. Na początku jest fajnie, jest walka, a potem coś się zaczyna dziać i zacinać. Nie wygląda to tak, jak oczekiwałybyśmy tego od siebie oraz tak, jak chcieliby nas oglądać kibice. Chciałabym ich bardzo przeprosić za naszą postawę - zakończyła.
Kolejny mecz BKS Profi Credit Bielsko-Biała rozegra na wyjeździe, mierząc się z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Absolutna dominacja Arsenalu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]