Niespodzianka w Narbonne - podsumowanie 22 kolejki francuskiej PRO A

Szlagierowe spotkanie 22 kolejki francuskiej ekstraklasy pomiędzy Poitiers, a Tourcoing zakończyło się spodziewanym tryumfem przyjezdnych. Spore emocje wzbudziły również konfrontacje Saint-Brieuc z Cannes, oraz Narbonne z Arago de Sete. Szczególnie te dwa spotkania mogą wzbudzić zainteresowanie ze względu na niezłą grę jaką zaprezentowali byli oraz obecni reprezentanci Francji.

W tym artykule dowiesz się o:

Konfrontacja Poitiers z Tourcoing zakończyła się spokojnym zwycięstwem podopiecznych Marcelo Fronckowiaka. Tylko w drugiej partii gospodarze zawodów wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i rozbili przyjezdnych 25:17. Pozostałe odsłony stały pod znakiem dominacji Tourcoing. Szczególnie sety trzeci i czwarty pokazały rzeczywistą różnicę pomiędzy tymi dwoma zespołami. Świetne spotkanie rozegrał brazylijski atakujący Gilson, który wspierany przez parę reprezentacyjnych przyjmujących Bojidara Slaveva oraz Nicolasa Marechala poprowadził swój zespół do wygranej nad zajmującym drugą pozycję w tabeli Poitiers. Po stronie wiceliderów PRO A prym wiódł Kamil Baranek. Bardzo dobrze na środku siatki prezentował się Olivier Kieffer. Niestety to było za mało na świetnie dysponowany zespół trenera Fronckowiaka.

Poitiers-Tourcoing 1:3 (24:26, 25:17, 20:25, 20:25)

Poitiers - Boula 4, Frangolacci 5, Kilama 12, Baranek 17, Kieffer 13, Barretto 11 oraz Teixeira (libero), van den Eshof, Songolo

Tourcoing - Lavallez, Barca-Cysique 2, Gilson 19, Marechal 16, Sloboda Fonseca 7, Suljagić 3 oraz P. Ragondet (libero), Slavev 11, Tolar 6,

W kolejnym spotkaniu broniący się przed spadkiem Narbonne Volley niespodziewanie pokonał Arago de Sete 3:1. Mecz miał przedziwny przebieg. Pierwszą partię gospodarze z Narbonne wygrali bardzo łatwo 25:17, kolejna odsłona również zakończyła się sukcesem podopiecznych Michela Mandrou, lecz tym razem po twardej grze na przewagi. Największe zdziwienie wzbudził wynik seta trzeciego, w którym przyjezdni wręcz zmietli swych rywali z parkietu wygrywając aż 9:25! Wydawać by się mogło, że gracze z Sete pójdą za ciosem i kolejna odsłona również padnie ich łupem, lecz prowadzeni przez swego lidera Junota Mistoco gracze z Narbonne czwartą i jak się później okazało ostatnią partię wygrali 25:18. Bohaterem spotkania został wspomniany Mistoco. Były gracz między innymi Lube Banca Macerata rozegrał znakomite zawody. Był niekwestionowanym liderem w ataku, zdobywając w całym meczu 26 punktów przy skuteczności 61 procent.

Narbonne-Arago de Sete 3:1 (25:17, 29:27, 9:25, 25:18)

Narbonne - Bely 3, Mistoco 26, Coucke 9, Sharaliev 9, Miletić 9, Trefle 7 oraz Labadie (libero)

Sete -Anton 1, Vesely 2, Kapfer 18, E.Ragondet 8, Schmitt 20, Senger 11 oraz Rowlandson (libero), Ferguson 1, Granier

Spotkanie AS Cannes z najgorszą drużyną ligi miało być łatwą przeprawą dla zespołu trenera Laurenta Tillie. Nic bardziej złudnego. Owszem gracze z Cannes pokonali Saint-Brieuc, ale tylko 2:3, głównie dzięki poprawnej grze reprezentantów kraju broniących na co dzień barw klubu z Cannes. Gracze zamykającego tabele Saint-Brieuc nie umieli wykorzystać wybornej szansy na pokonanie swych rywali. Prowadzili już 2:0 w setach, jednak nie potrafili postawić w trzech kolejnych partiach przysłowiowej kropki nad "i". Na słowa uznania zasłużył Jean-Charles Monneraye. Były reprezentacyjny środkowy w meczu z Cannes zagrał na pozycji... atakującego. Mierzący 210 cm Monneraye przez 3 partie radził sobie nadzwyczaj dobrze, jednak potem opadł z sił a zastępujący go Mory Sidibe nie potrafił wziąść na swoje barki ciężaru gry. W ekipie z Cannes dobre zawody rozegrali Gerald Hardy-Dessources oraz Ludovic Castard.

Saint-Brieuc - AS Cannes 2:3 (25:23, 25:18, 19:25, 24:26, 11:15)

St.-Brieuc - Weick 3, Marion 12, Monneraye 14, Mandić 9, Nganga 8, Radović 7 oraz Boriskevitch (libero), Sidibe 8, Feret, Brouck 1

AS Cannes - Pujol 2, Castard 16, Feughouo 2, Tuia, Hardy-Dessources 18, Vadeleux 11 oraz Exiga (libero), L.Geiler 6, Armenakis 17

Kolejny pojedynek ekip znajdujących się w czołówce tabeli zakończył się pewną wygraną VB Tours nad Toulouse. Dopiero trzecia odsłona tego meczu była bardzo emocjonująca. Bardzo wyrównana gra z obu stron, świetne ataki oraz obrony spowodowały, że ostatnia partia zakończyła się wynikiem 32:34 na korzyść VB Tours. Do wygranej swój klub poprowadziła para Vincent Montmeat - David Konecny zdobywcy odpowiednio 16 oraz 22 punktów. Po drugiej stronie na swoim dobrym poziomie grał reprezentant Francji Marien Moreau, który obok dobrej gry w ataku, prezentował mocną, kierunkową zagrywkę. Niestety żaden z jego kolegów nie umiał dotrzymać mu kroku, co było głównym powodem dość szybkiej przegranej z utytułowanym rywalem.

Toulouse - VB Tours 0:3 (22:25, 22:25, 32:34)

Toulouse - Takaniko 1, Zagonel 12, Duhagon 10, Moreau 16, Escalante 8, Stanek 5 oraz Vandaele (libero), Lafitte 1, Poyer, Clement

Tours - Le Marrec 3, P.Konecny 11, D.Konecny 22, Schalk 9, Montmeat 16, Quesque 5 oraz Anot, Ngapeth 2, Davidiuk, Boulc'h

W Rennes doszło do pojedynku drużyn znajdujących się w drugiej części tabeli. Rennes Volley 35 z estońską kolonią w składzie (4 zawodników z tego kraju) pokonało zespół słynnego przed laty przyjmującego reprezentacji Francji Luca Marqueta 3:1. Zwycięstwo nad Ales kibice klubu z Rennes zawdzięczają dobrej postawię reprezentantów Estonii : Pavlovi Kruzajevovi, Ardo Kreekowi oraz Stenie Esnie. Pierwsi dwaj zaprezentowali sie kapitalnie w ataku, Esna natomiast gwarantował spokojną grę w defensywie. Po stronie Ales wyróżniał się Jaromir Kolacny, jednak Czech mimo swoich 22 punktów prezentował mało przekonywującą skuteczność 42%.

Rennes-Ales 3:1 (25:23, 19:25, 25:16, 25:22)

Rennes - Marion, Kruzajev 13, Kreek 11, Patuc 4, Imangaliyev 15, Saelens 10 oraz Esna (libero), Grebennikov 2, Gaumont 16

Ales - Cernousek 1, Corda 3, Farjaudon 5, Brizola 12, Kolacny 22, Basta 8 oraz Bessrour (libero), Amsellem 1, Soleilland, Kuck 1, Kukhar 1

Pojedynek sąsiadujących ze sobą ekip Saint-Quentin i Montpellier zakończył się wygraną francuskich "Akademików" 3:0. Było to już kolejne spotkanie, w którym ze znakomitej strony pokazał się nie kto inny jak były zawodnik radomskiego Jadaru, mianowicie Dallas Soonias. Kanadyjski, leworęczny atakujący jest w tym sezonie postacią numer jeden w drużynie Arnauda Josseranda. Także ten mecz potwierdził dobra dyspozycję Kanadyjczyka. Wspólnie z reprezentantem Izreala Alexandrem Shafranovichem Soonias wiódł prym w całym meczu, popisując się mocnymi zbiciami z prawego skrzydła. W szeregach Saint-Quentin na słowa uznania zasłużył Mladen Majdak. Czarnogórzec zdobył w tym spotkaniu 15 punktów, będąc najlepszym zawodnikiem w swym zespole.

Montpellier-Saint-Quentin 3:0 (25:15, 25:19, 25:17)

Montpellier - Tournier 3, Soonias 19, Shafranovich 12, Sol 9, Stein 8, B.Geiler 9 oraz Rafidison (libero)

Saint-Quentin - Juricić 1, Zlatić 1, Dukić 9, Mihaylov 4, Majdak 15, Donat oraz Hebert (libero), Tonemasaa 4, Gosselin 1

W ostatnim meczu tej kolejki lider tabeli Paris Volley podejmował u siebie drużynę z Beauvais. Spotkanie to zakończyło się zgodnie z przewidywaniami, Paris Volley zwyciężyło 3:1. Bardzo dobry mecz rozegrał Filip Rejlek. Czeski skrzydłowy zdobył dla swojego zespołu 24 punkty, czym bardzo przyczynił się do kolejnego ligowego sukcesu klubu ze stolicy Francji. Po drugiej stronie siatki "szalał" Pavel Bartik zdobywca "21"oczek, wspierany przez Mattiego Oivanena, brata grającego w Rzeszowie Miko Oivanena.

Paris Volley-Beauvais 3:1 (18:25, 25:23, 26:24, 28:26)

Paris - Bonon, Bleuze 10, Hargreaves 6, Rejlek 24, Smrcka 5, Antony 11 oraz De Oliveira (libero), Bazin 4, Rviera 2, van der Veen, Novak 4

Beauvais - Jokanović 8, Eithun 7, Oivanen 14, Javurek 6, Ouekallas 11, Bartik 21 oraz Knezević (libero), Eden 2

Po tej kolejce w tabeli prwadzi nadal Paris Volley (57 pkt.) przed Poitiers (52) oraz VB Tours (46), stawkę zamyka Saint-Brieuc (5 pkt).

Źródło artykułu: