Resovia chce odczarować halę Polonia

Po dwóch zwycięstwach przed własna publicznością w ubiegłym tygodniu, siatkarze Asseco Resovii potrzebują tylko jednej wygranej z AZS Częstochowa, by awansować do grona czterech najlepszych drużyn PlusLigi i po raz pierwszym od 20 lat powalczyć o medale Mistrzostw Polski. - Nie ukrywam, że bardzo liczymy na zakończenie rywalizacji już w trzecim meczu - mówi były zawodnik AZS, obecnie w barwach Asseco Resovii - Krzysztof Gierczyński.

- W Rzeszowie akademicy postawili nam bardzo wysoko poprzeczkę, więc u siebie będą jeszcze bardziej groźni - mówi na łamach Super Nowości środkowy Asseco Resovii Bartosz Gawryszewski przed czwartkowym spotkaniem. Zawodnik podkreśla, że jego zespół nastawia się na ciężką walkę, co najmniej taką jak na meczach w Rzeszowie.

- To jest play-off i jakieś wyzwanie. Człowiek chciałby zagrać dobre spotkanie, a przede wszystkim zakończyć je zwycięsko. Zresztą dla innych chłopaków też ten mecz ma jakiś dodatkowy smaczek. Kilku z nas dobrze zna każdy kąt i jak mawiają koszykarze, każdą klepkę w hali Polonia - mówi z kolei Krzyszof Gierczyński, który podobnie jak Gawryszewski, Woicki, Wika i Ignaczak swego czasu często występował w hali Polonia, grając w barwach akademików spod Jasnej Góry. - Jestem pewien, że teraz w play-offach odczarujemy halę w Częstochowie i dołożymy do tego bilansu tę trzecią wygraną i co najważniejsze, awansujemy dalej - podkreśla zawodnik.

AZS Częstochowa broni jednak nie zamierza składać. Siatkarze Radosława Panasa zapowiadają, że zrobią wszystko, by na piąty mecz wrócić do Rzeszowa. - Moim zdaniem, na razie Resovia gra na takim średnim poziomie, ale najwyraźniej na nas to wystarcza. Będziemy walczyć do samego końca, rzucimy wszystkie siły do walki, bo tylko to nam pozostało - zapewnia Fabian Drzyzga.

Komentarze (0)