Problem Cerrad Czarnych Radom - kontuzja Dejana Vincicia

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dejan Vincić
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dejan Vincić

Już na początku sezonu 2017/2018 PlusLigi słoweński rozgrywający Cerrad Czarnych Radom, Dejan Vincić, nabawił się kontuzji i będzie musiał pauzować przez około miesiąc.

Cerrad Czarni sprowadzili Vincicia z Halkbanku Ankara, wiążąc z podstawowym reprezentantem Słowenii spore nadzieje. Słoweniec zdążył wystąpić tylko w dwóch spotkaniach w PlusLidze (z GKS-em Katowice oraz Dafi Społem Kielce), a teraz czeka go rozbrat z siatkówką.

- Z przykrością informujemy, że kontuzja naszego rozgrywającego Dejana Vincica okazała się bardziej poważna i niestety Dejan w dniu 20 października 2017 roku wyjeżdża do swojego rodzinnego kraju, gdzie zajmą się nim specjaliści z kadry narodowej Słowenii. Przerwa w grze może potrwać około czterech tygodni, ale nie wykluczone, że Dejan wróci do nas wcześniej, gdy jego stan zdrowia znacznie się poprawi - zakomunikował klub z Radomia.

- Trzymamy mocno kciuki, żeby Dejan jak najszybciej wrócił do pełnej sprawności, bo jego doświadczenie z pewnością może jeszcze bardziej wzmocnić mój zespół. Kontuzje w sporcie zawodowym niestety zawsze były, są i będą i nie mamy na to wielkiego wpływu. Dlatego pozostaje nam cierpliwie czekać na powrót Dejana do Radomia. Cała drużyna przekazuje Dejanowi wsparcie i liczymy, że w tym sezonie jeszcze będziemy się mogli nacieszyć jego grą ku radości wszystkich kibiców - stwierdził trener Cerrad Czarnych, Robert Prygiel.

- Jest mi bardzo przykro, że ten sezon w Radomiu właściwie się dla mnie nie rozpoczął z powodu mojej kontuzji. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby powrócić najszybciej jak to możliwe do pełni zdrowia, bo zdecydowanie wolę walczyć pod siatką z całą drużyną niż oglądać swoich klubowych kolegów z trybun - obwieścił Dejan Vincić.

Obecnie podstawowym rozgrywającym radomskiej drużyny jest urodzony w 1997 roku Kamil Droszyński.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

Komentarze (1)
Wiesia K.
23.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to Kamil Droszyński ma niepowtarzalną szansę - oby ją wykorzystał !