Dla zawiercian jest to wymagający początek ich historycznego sezonu w PlusLidze. Rozgrywki rozpoczęli od spotkań z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Treflem Gdańsk i Jastrzębskim Węglem. We wszystkich meczach zanotowali porażki i tylko ZAKSIE udało im się urwać jednego seta.
Następnie podjęli kolejny zespół z czołówki PlusLigi - Indykpol AZS Olsztyn. Mimo że Aluron Virtu Warta Zawiercie przegrywał już 0:2, to zaliczył świetny powrót, dzięki czemu zwyciężył 3:2.
- Dwie pierwsze partie zagraliśmy dobrze, niestety, nie udało się ich wygrać, ale wyciągnęliśmy wnioski i może AZS troszkę opadł z sił. Oni popełnili swoje błędy, a my je wykorzystaliśmy. Nam siły nie brakuje, bo motywuje nas chęć wygrywania - wyjaśnił Grzegorz Pająk, MVP meczu z Indykpolem.
Dla zawiercian jest to historyczne zwycięstwo na poziomie ekstraklasy. Jest tym cenniejsze, gdyż beniaminek trenuje w komplecie od niedawna. - Dopiero się poznajemy, bo zaledwie od dwóch tygodni trenujemy w pełnym zestawieniu. Przeciwko AZS-owi było bardzo dobrze, a mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej - dodał Pająk.
Podobnego zdania jest Hugo de Leon Guimaraes, jeden z liderów Aluronu Virtu Warty. - To drugi tydzień, kiedy drużyna jest kompletna. Teraz możemy trenować i pracować jeszcze ciężej oraz efektywniej, by wyeliminować wszelkie błędy, a to pozwoli nam odnosić zwycięstwa - powiedział.
Przed zawiercianami kolejne trudne spotkanie. W ramach 7. kolejki PlusLigi (28 października) zmierzą się na wyjeździe z Cuprum Lubin. - Nigdy nie wolno obawiać się przeciwnika. Wygraliśmy i mamy jeszcze większą motywację, by walczyć z Cuprum o kolejne punkty, a także o zwycięstwo - podkreślił de Leon.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]