Trefl Proxima Kraków - PTPS Piła: ważna wygrana krakowianek. Sarah Clement uratowała przed tie-breakiem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość siatkarek Trefla Proximy Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość siatkarek Trefla Proximy Kraków

W spotkaniu kończącym weekend pomiędzy Treflem Proximą Kraków, a PTPS-em Piła, przyjezdne był bliskie doprowadzenia do tie-breaka. Świetna postawa Sary Clement sprawiła, że to jednak krakowianki wygrały spotkanie w stosunku 3:1.

Faworytem spotkania były przyjezdne z Piły, ale krakowianki nie zamierzały oddać meczu za darmo wiedząc, że wygrana zagwarantowałaby im awans na 8. w tabeli.

Lepiej w mecz weszły gospodynie, które już w pierwszych akcjach potrafiły ustawić skuteczny blok. W tym elemencie świetnie spisywała się Martyna Łukasik, skuteczne ataki dołożyła Ewelina Brzezińska i krakowianki odskoczyły od rywalek (7:4). Wystarczyło jednak, że trener pilanek poprosił o przerwę i dał swoim zawodniczkom reprymendę, a na boisko wrócił zupełnie inny zespół. Przy serwisach Anny Stencel przyjezdne przejęły kontrolę na boisku. W ataku były agresywne i precyzyjne, co pozwoliło im zniwelować straty do przeciwniczek. Dobra passa trwała jednak tylko chwilę, bo gospodynie odpowiedziały serią efektownych bloków i wynik znów był korzystny dla Trefla (17:12). Z taką przewagą zawodniczki trenera Alessandro Chiappiniego mogły swobodnie prowadzić grę do końca seta. Wygranie pierwszej partii ułatwiły im przeciwniczki, które nie stroniły od błędów w ataku. Partię zakończyła Brzezińska, która dwa razy z dużą łatwością minęła blok rywalek (25:17).

Na początku drugiej odsłony role się odwróciły. To krakowianki myliły się przy własnych zagraniach, a pilanki na tym korzystały. Zanim siatkarki z Grodu Kraka ustawiły swoją grę minęło sporo czasu (7:9). Przewagę udało się powiększyć dzięki trudnym do przyjęcia zagrywkom Karolina Różyckiej. Gospodynie były bezradne wobec jej zagrań, zupełnie nie miały też pomysłu jak przeciwstawić się PTPS-owi. Zawodniczki z Małopolski nie potrafiły skorzystać nawet z przechodzących piłek. To się na nich zemściło. Siatkarki PTPS-u zdobywały punkty seriami i z łatwością wygrały odsłonę (16:25).

Po 10-minutowej przerwie krakowianki wróciły do walki o wygraną ze zdwojoną siłą. Na bloku dwoiła i troiła się Sarah Clement, pomagała jej Justyna Łukasik, a solidnymi atakami pochwaliła się Brzezińska. To wszystko sprawiło, że Trefl szybko wypracował sobie przewagę (6:3). Dobrej dyspozycji nie udało się jednak utrzymać. Błędy krakowianek w ofensywie sprawiły, że wynik znów oscylował wokół remisu. Wyrównana gra trwała przez całą środkową fazę seta. Niestety jakość zagrań wcale nie była wysoka, obie drużyny popełniły sporo błędów (13:13).W końcówce trzy razy z rzędu w ofensywie pomyliła się Rebecca Pavan. Wydawało się, że to zaważy o zwycięstwie w trzeciej partii, ale tak się nie stało. Krakowianki odzyskały skuteczność i to nie kto inny, jak Pavan zakończyła seta (25:23).

Podbudowane zwycięstwem zawodniczki z Krakowa świetnie rozpoczęły czwartego seta. Wszystko za sprawą świetnych zagrywek Darii Paszek (6:3). Chwilę później ta sama zawodniczka punktowała w ataku. W kolejnych akcjach gra Małopolanek w ataku się jednak zacięła, co wykorzystały pilanki. Gospodynie zaczęły też mieć problemy w przyjęciu (15:15). Od tego momentu zaczął się kryzys Trefla. PTPS ustawiał skuteczne bloki i przeważał w każdym siatkarskim elemencie. Byłojuż nawet (19:21) dla ekipy z Piły, ale losy seta odwróciła Clement, która dwa razy ustawiła skuteczny blok. Dobrze ustawiony "mur" okazał się również najlepszym sposobem na zakończenie spotkania. Pavan wyczuła intencje przeciwniczek i zdobyła decydujący punkt (25:23).

ZOBACZ WIDEO Talent na miarę Adama Małysza zmarnowany? "Nagle facet zniknął"

Trefl Proxima Kraków - Enea PTPS Piła  3:1 (25:17, 26:25, 25:23, 25:23)

Trefl: Brzezińska, Łukasik, Talas, Paszek, Clement, Pavan, Kulig (libero) oraz Słonecka,

PTPS: Trnic, Bosković, Urban, Babicz, Wilk, Stencel,Pawłowska (libero) oraz Szubert, Kwiatkowska, Baran

MVP: Klaudia Kulig 

Komentarze (3)
avatar
Tomasz Krzysztofik
26.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ten autor tego tekstu byl chyba pijany, gdzie on widzial Martyne Lukasik, ktora niby "swietnie spisywala sie na poczatku meczu" ha ha ha Martyna nawet nie byla w skladzie na ten mecz, skad wy b Czytaj całość
avatar
RaVi
26.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak niski jak poziom tego portalu. Z relacji wynikowe wychodzi 4:0 
avatar
MACIUŚ PIŁA
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poziom tak niski ,że szkoda gadać (masakra).