Do sobotniego meczu 25. kolejki PlusLigi, z Asseco Resovią Rzeszów, Cerrad Czarni Radom przystąpią po przegranym 1:3 spotkaniu z Jastrzębskim Węglem. - Na pewno był to jeden ze słabszych meczów w wykonaniu mojej drużyny w tym roku. Nie byliśmy odpowiednio agresywni na boisku, graliśmy ze zbyt dużym respektem do przeciwnika i zbyt małą wiarą w zwycięstwo. To główne powody porażki - komentuje środowy występ Robert Prygiel.
W hali MOSiR-u w Radomiu (początek zawodów o godz. 17) jego podopiecznych czeka nie mniej trudne zadanie, gdyż podejmą czwarty klub poprzedniego sezonu. - Jeżeli chcemy walczyć z tak dobrą drużyną jak Resovia, musimy w nasze poczynania wlać więcej wiary. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, oczywiście zwycięstwa z zespołami z czołówki są niespodziankami. Resovia ma szansę gry o medale, a żeby ten cel spełnić, musi z nami wygrać. Rywal będzie więc bardzo zmotywowany, bo walka o "szóstkę" jest zacięta - podkreśla trener Wojskowych.
- Spodziewamy się dobrego poziomu ze strony drużyny z Rzeszowa, a w ostatnim czasie taki poziom prezentuje, poza słabszym meczem z zespołem z Olsztyna. Wygrała 3:0 z Cuprumem, grając bardzo dobrze. Oglądałem ten mecz. Mam nadzieję, że tak jak co roku spotkania z Resovią przyciągają wielu kibiców, tak i tym razem hala będzie pełna. Bardzo liczymy na doping, aby był nie gorszy niż w meczu z ekipą z Zawiercia, który, tak jak podkreślałem, bardzo nam pomógł i nas uskrzydlił - Prygiel przypomina wygraną 3:0 konfrontację z beniaminkiem.
- Bardzo dobry zespół, składający się z bardzo dobrych zawodników. Co roku walczy o medale i podobnie będzie pewnie i w tym sezonie. Musimy się skupić na swojej grze, gramy u siebie, jeśli zagramy na maksa, to możemy wygrać nawet za trzy punkty - uważa natomiast Kacper Wasilewski, rezerwowy libero Cerradu Czarnych.
ZOBACZ WIDEO Zamiana ról na konferencji Vitala Heynena. Selekcjoner odpytywał dziennikarzy