W premierowym starciu legionowiankom nie udał się pierwszy set, którego przegrały do 16, a później przejęły kontrolę nad spotkaniem i wygrały trzy kolejne partie. Drugi mecz od początku zespół Piotra Olenderka rozpoczął pewniej i lepiej. Prowadził już nawet 2:0 po tym, jak pokonał rywala do 10. Choć jednak mecz przedłużył się o jednego seta, znów rozstrzygnęły go na swoją korzyść siatkarki z Mazowsza.
- Miałyśmy przed drugim meczem analizę wideo. Lepiej spełniłyśmy taktykę, którą powinnyśmy realizować już dzień wcześniej. To w ogóle był lepszy mecz. Cieszę się, że utrzymałyśmy tę koncentrację do końca i wygrałyśmy - mówiła Alicja Wójcik, która zaliczyła cztery punktowe bloki w środowym starciu.
Na blok, a także na odrzucającą zagrywkę zdecydowanie Novianki postawiły w tym barażu. Jak na razie ta taktyka zdecydowanie zdaje egzamin. - Była o tym mowa na odprawie. Wykonałyśmy ten plan w stu procentach. Każda z siebie dała nawet więcej. Trzeci set? Nie chcę mówić, że się rozluźniłyśmy, choć brakowało konsekwencji w końcówce. Ale podniosłyśmy się w czwartym secie, to jest najważniejsze - dodała środkowa Legionovii Legionowo.
Z jednej strony sympatycy drużyny spod Warszawy mogą być umiarkowanymi optymistami po dwóch barażach w Arenie Legionowo. Jednak z drugiej wielokrotnie przekonywali się, że aż do ostatniej piłki ostatniego spotkania nic nie jest przesądzone.
Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku
- Każdy wynik może się okazać niebezpieczny. W tym sezonie taka sytuacja kilkukrotnie miała miejsce. W wielu meczach przekonałyśmy się, że nie można niczego odpuścić zbyt wcześnie. Należy pilnować każdej piłki - przypomniała Wójcik.
W bieżących rozgrywkach trener Olenderek stawia na pozycji środkowej raczej na Klaudię Alagierską, a po przekątnej z nią gra albo Joanna Pacak, albo właśnie Alicja Wójcik. - Wymieniamy się cały sezon. Myślę, ze brane jest to pod uwagę przy doborze taktyki na przeciwnika. To bardzo zdrowa rywalizacja. Trzymamy się też poza boiskiem i kibicujemy sobie nawzajem - podkreśliła nasza rozmówczyni.
Czy Legionovia obawia się meczu (lub meczów, zależnie od rozstrzygnięcia w najbliższym) w Arenie Kalisz? - Koleżanki nam mówiły, że w Kaliszu panuje niesamowita atmosfera. Kibice przyjechali już nawet w środku tygodnia do Legionowa i gorąco dopingowali. Liczę, że także w Kaliszu pokażemy, co potrafimy i zagramy tam tylko raz - zakończyła Wójcik.
Trzecie spotkanie barażowe o udział w Lidze Siatkówki Kobiet w przyszłym sezonie zaplanowano na niedzielę na godzinę 18:00 w Kaliszu. Jeśli wygra Energa MKS, wówczas obie ekipy spotkają się ponownie dzień później o 19:00.