- Dziewczyny zasługują na pochwałę. Wyszły na mecz bardzo skoncentrowane, skupione, z bardzo dobrą zagrywką. Nie dały odetchnąć Argentynkom, które z czasem coraz bardziej powielały swoje błędy - podkreślił Jacek Nawrocki.
Oczywiście liderką polskiego zespołu była Malwina Smarzek. Tym razem nie musiała jednak tak często atakować, bowiem na siatce na bardzo dobrym poziomie zagrały także Natalia Mędrzyk oraz środkowe Zuzanna Efimienko i Agnieszka Kąkolewska. Świetnie funkcjonowała również zagrywka Polek. Jedyny minus przy grze Biało-Czerwonych można postawić za końcówkę trzeciej partii, gdy rywalki obroniły trzy piłki meczowe.
- Nigdy nie jest w stu procentach doskonale. Natomiast chciałbym, by moje podopieczne jak najczęściej rozgrywały właśnie takie mecze, gdy pojawia się presja faworyta przed polską publicznością. Wówczas będą zdecydowanie mocniejsze i w przyszłości, w trudnych spotkaniach, mentalnie na pewno nie pękną - zwrócił uwagę szkoleniowiec.
Jego podopieczne drugi raz z rzędu wygrały pojedynek w Lidze Narodów Kobiet bez straty seta. Na koniec turnieju w Holandii rozbiły 3:0 reprezentację Korei Południowej.
- Ten mecz można porównać do pojedynku z Azjatkami. Znów od początku zaprezentowaliśmy dużą koncentrację. W końcówce przeprowadziłem kilka zmian. Na pewno nie było łatwo dziewczynom wejść z ławki, gdy jest duże prowadzenie, ale poradziły sobie - zakończył doświadczony trener.
Z czterema zwycięstwami i sześcioma porażkami (11 punktów) Polki zajmują 10. miejsce w tabeli rozgrywek. W środę, w drugim dniu turnieju w Bydgoszczy, Biało-Czerwone zmierzą się z Niemkami, które we wtorek pokonały 3:1 Belgijki. Początek meczu o 20:30.
ZOBACZ WIDEO Kadrowicze powinni odpuścić przewrotki w siatkonodze. "To narażanie siebie na odniesienie kontuzji"
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)