Nie tak miał wyglądać pierwszy mecz w Lille, choć faworytami byli Rosjanie. Ostatecznie Polacy nawiązali równą walkę w dwóch setach, a jednego z nich wygrali. - Zabrakło trochę zagrywki, a gdybyśmy w pierwszym secie narzucili swoją grę i wyżej postawili poprzeczkę, to wynik mógłby być inny - powiedział Bartosz Kurek.
- Już nasza obecność w Lille daje spokojny oddech. Musimy pamiętać o tym, co przeszliśmy, jak ten zespół się tworzył i ilu zmian trener dokonał. To, że gramy w turnieju finałowym, jest sukcesem - dodał.
Kurek skończył w sumie 22 z 32 ataków, zanotował też jeden blok. - Nie myślę o swoich indywidualnych dokonaniach, ale o tym, żeby wygrywać kolejne spotkania, scalać grupę i tworzyć zespół, który w najważniejszej imprezie sezonu pokaże się z dobrej strony - przyznał skromnie. - Jeżeli jeden zawodnik gra na takim procencie, to znaczy, że reszta na niego pracuje. Grzesiek Łomacz rozgrywał mi bardzo dobre piłki, a reszta chłopaków pomagała w trudniejszych sytuacjach. To efekt pracy wszystkich na boisku. Wolałbym, żebyśmy zagrali lepiej i po prostu wygrali, a indywidualne osiągnięcia są bez znaczenia - dodał.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne oskarżenie: Dziennikarze zaszczuli Nawałkę. "Boniek pobłądził"
W czwartek rywalem Polaków będzie reprezentacja USA. - Drugie mecze zaczyna się z reguły lepiej na takich turniejach. Mam nadzieję, że tak się stanie, pokażemy nasz poziom sportowy i zobaczymy, czy Amerykanów będzie stać, żeby nas pokonać - podkreślił Kurek.
Heynen początkowo mógł zaskoczyć Rosjan swoim wyjściowym składem. Znów trudno było zgadnąć, kogo wystawi do gry, ale siatkarze nawet już tego nie robili. - Każdy jest gotowy do wejścia. Wyjściowa szóstka swoją drogą, ale rotacje są płynne i szybkie. Skoro mamy takie bogactwo, to po co się ograniczać do siedmiu zawodników? Możemy korzystać z 22, bo dzięki tylu jesteśmy tutaj - powiedział Kurek i dodał, że trener podał im podczas rozruchu statystykę, że w każdym meczu wystawia do gry 11,2 zawodnika.
Kiedy Biało-Czerwoni na chwilę zapominają o siatkówce, śledzą mundial w Rosji. - Nawet dosyć ciekawie się to rozwija. Mamy swoją grupę, w której obstawiamy wyniki. Nieskromnie przyznam, że prowadzę - zakończył.
Dominika Pawlik z Lille
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)