Jacek Skrok: Play-off się oddala, więc będziemy musieli skupić się na walce o utrzymanie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Jacek Skrok (w środku)
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Jacek Skrok (w środku)

Zespół E.Leclerc Radomki przegrał na zakończenie I rundy fazy zasadniczej z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz 1:3. Szkoleniowiec ekipy z Mazowsza po meczu przyznał, że zespół będzie musiał skupić się na walce o utrzymanie.

- Prezentu nie zrobiliśmy. Momentami bardziej byliśmy myślami przy świętach niż na meczu. Siatkarsko przez dwa sety graliśmy całkiem nieźle, zwłaszcza w drugiej partii. W pierwszej prowadziliśmy 22:21 i nagle przestaliśmy kończyć ataki. Można powiedzieć, że przeciwnik triumfował trochę z naszą pomocą. Później na szczęście udało nam się pozbierać, wygraliśmy seta, jednak błędy powróciły. Konsekwentna, odważna gra, momentami z premedytacją, która pozwoliła nam zdobywać punkty w poprzednich meczach, tym razem były atutem gospodyń - powiedział po zakończeniu spotkania trener Jacek Skrok.

Zdaniem szkoleniowca ekipy z Mazowsza, kluczowa dla losów spotkania okazała się zmiana, jakiej Piotr Matela dokonał przed rozpoczęciem trzeciego seta. Szkoleniowiec Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz przesunął Patrycję Balmas na prawe skrzydło, natomiast funkcję drugiej przyjmującej powierzył Monice Fedusio. - Udała się zmiana trenerowi Mateli. Rywalki grały na wysokich piłkach, a w tym elemencie Monika Fedusio prezentowała się bardzo dobrze. To z pewnością jedna z przyczyn naszej porażki. Nie potrafiliśmy znaleźć na nią recepty, zatrzymać jej i wytrącić z równowagi. To bez wątpienia miało duży wpływ na końcowy wynik - przyznał opiekun E.Leclerc Radomki Radom.

Spotkaniem w Bydgoszczy, zespół z Mazowsza zakończył I rundę fazy zasadniczej Ligi Siatkówki Kobiet. Drużyna beniaminka sklasyfikowana została na 9. miejscu z dorobkiem 10 punktów. Trener Jacek Skrok przyznaje, że nie do końca jest zadowolony z bilansu, jakim drużyna legitymuje się na półmetku rozgrywek.

- Mieliśmy bardzo ciężki początek, na szczęście udało nam się pozbierać. Wygrane mecze z Profi Credit Bielsko-Biała i Energą MKS Kalisz, czy ostatnie starcie z Budowlanymi, to były całkiem fajne widowiska. Dzięki temu zespół nieco się skonsolidował. Liczyłem na to, że w Bydgoszczy uda się przedłużyć dobrą passę. Może nie tyle myśleliśmy o zwycięstwie, ile liczyliśmy na walkę do końca i być może urwany punkt - powiedział doświadczony szkoleniowiec.

- Ten mecz był o tyle ważny, że Bank Pocztowy Pałac może jeszcze sobie nie zagwarantował miejsca w play-off, ale jest bardzo blisko tego celu. Nam z kolei ta perspektywa się oddaliła, dlatego będziemy musieli skupić się na walce o utrzymanie - przyznał trener Skrok.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Komentarze (0)