Jak poinformował na swoim blogu Gianluca Passini, Łukasz Żygadło znalazł się na celowniku Dynama Moskwa. Polak w zespole wicemistrza kraju miałby zastąpić Siergieja Grankina, przymierzanego do gry w drużynie Zenitu Sankt Petersburg. Jeżeli informacje włoskiego dziennikarza się potwierdzą, były reprezentant Polski powróci do rosyjskiej Superligi po czterech latach przerwy. W sezonie 2013/2014 doświadczony rozgrywający występował w barwach Zenitu Kazań.
Przed rozpoczęciem sezonu Łukasz Żygadło związał się kontraktem ze Stocznią Szczecin. Po rozegraniu zaledwie 9 kolejek ekipa z województwa zachodniopomorskiego została jednak wycofana z rozgrywek. Wcześniej, z powodu zaległości finansowych, umowy rozwiązała większość zawodników. 39-latek do końca wierzył, że sytuację uda się uratować. Po meczu z Treflem Gdańsk wychowanek Oriona Sulechów ze łzami w oczach odpowiadał na pytania dziennikarzy.
- Brakowało działania głównego sponsora, który nie podejmował żadnej inicjatywy. Sponsor miał być odpowiedzialny za zagwarantowanie finansowania tego projektu. Wydatki były konsultowane i wszystko było robione, aby jak najefektywniej wykorzystać pieniądze i zbudować jak najsilniejszy zespół. My zrobiliśmy wszystko, a może i więcej. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówił Żygadło.
ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"