Jak pisano we wrześniu zeszłego roku, Robertlandy Simon rozpoczął przygotowania do złożenia aplikacji o bułgarski paszport, co miało mu umożliwić przyszłe występy w siatkarskiej kadrze tego kraju. Nie była to pierwsza taka próba byłego reprezentanta Kuby i wicemistrza świata z 2010 roku.
- Chciałem zmienić swoje obywatelstwo. Szukałem alternatyw, dużo zrobiłem w tej sprawie. Wciąż do tego nie doszło, ale nie poddaję się. Jeśli ktoś chciałby mnie w swojej reprezentacji, jestem dostępny. Próbowałem najpierw we Włoszech, ale trwała już sprawa naturalizacji Osmany'ego Juantoreny i mój proces się nie rozwinął. W Argentynie, do dziś nie rozumiem dlaczego, proces został przerwany. I wreszcie Kanada, przeszedłem wszystkie przez procedury, ale ostatecznie Kanadyjczycy się rozmyślili, pozostawiając mnie bez wyjaśnienia - mówił Simon w rozmowie z brazylijskimi mediami.
Jak się niedawno okazało, i tym razem Simon będzie musiał obejść się smakiem. Działający przy kancelarii prezydenta Bułgarii komitet do spraw paszportów i obywatelstwa rozpatrzył negatywnie podanie 32-letniego Kubańczyka. Decyzję tłumaczono tym, że po czasie, który musiałby upłynąć od uzyskania przez Simona obywatelstwa, a uzyskaniem zgody od FIVB na jego występy w nowej kadrze (minimum dwa lata), zagraniczny środkowy nie prezentowałby odpowiedniej jakości sportowej i nie byłby dużym wzmocnieniem siatkarskiej reprezentacji Bułgarii.
Tym samym wiadomo, że nie spełni się pierwotny plan Robertlandego Simona, który chciał w nowych barwach narodowych wystąpić podczas igrzysk w Paryżu, organizowanych w 2024 roku. Dodajmy, że w zeszłym roku kubańska federacja siatkówki podjęła wręcz rewolucyjną decyzję, zachęcając siatkarskich uciekinierów z tego kraju do powrotu do ojczyzny bez groźby kary, o ile nie występowali w innych reprezentacjach. Temat siatkarzy uciekających z Kuby przybrał na sile po głośnych sprawach Wilfredo Leona i Joandrego Leala. Pierwszy z nich uzyskał zgodę na występy w reprezentacji Polski mężczyzn po czterech latach od uzyskania obywatelstwa naszego kraju, natomiast drugi będzie mógł w tym roku zadebiutować w kadrze Brazylii.
ZOBACZ WIDEO Wielkie wejście Krzysztofa Piątka do AC Milan. "Jego kariera jest nieprawdopodobna"
w kontekście tematu tego artykułu i życia jego bohatera sformułowania jak "Simon będzie musiał obejść się smakiem" są nie na miejscu, nieprofesjonalne, i po prostu p Czytaj całość