Lincoln Williams: To pewne rozczarowanie. Ale z chęcią wrócę do Polski
- Czuję się źle z tym, jak potoczył się ten sezon dla MKS-u Będzin - mówił w rozmowie z nami były atakujący tego klubu, Australijczyk Lincoln Williams. Zagraniczny siatkarz przeniesie się do rosyjskiej Superligi.
- To było najlepsze wyjście dla wszystkich stron, na pewno dla mnie i dla klubu jest to pewnego rodzaju rozczarowanie. Ale z drugiej strony ten sezon PlusLigi był dość dziwny: sprawa ze Stocznią Szczecin i jej wycofanie z ligi oznaczało, że żadna drużyna w tym sezonie nie spadała z ekstraklasy. Klubowi nie wiodło się, dlatego ten cały sezon uznano za bodziec do ustalenia priorytetów na kolejny rok. Wszystkie strony, czyli ja, klub z Rosji i MKS, doszły do porozumienia, które powinno wszystkich zadowolić - stwierdził reprezentant Australii w rozmowie z WP SportoweFakty.
Wilfredo Leon czeka na debiut w kadrze. "To będzie dla mnie wielki moment"
O ustaleniu priorytetów na sezon 2019/2020 mówił niedawno także prezes MKS-u Będzin, Michał Kocyłowski. Najwidoczniej w klubie znad Czarnej Przemszy uznano, że lepiej będzie oszczędzić na kontrakcie najlepszego gracza i już teraz wytransferować go do lepszego klubu, skoro na pewno nie udałoby się go zatrzymać na kolejny rok. Williams po 18 spotkaniach PlusLigi zajmował 4. miejsce w rankingu najlepiej punktujących graczy ekstraklasy i choć MKS przegrywał mecz za mecze, na mierzącego 2 metry zawodnika patrzyło się zwykle z przyjemnością.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszczeNowym klubem atakującego z Antypodów będzie rosyjska Jurga-Samotłor Niźniewartowsk, zajmująca po 19 meczach sezonu przedostatnie miejsce w tabeli Superligi. Wydaje się, że Williams nie zanotował wielkiego awansu sportowego, ale pamiętajmy, że zanim Australijczyk trafił do Będzina, jego najpoważniejszym klubem w CV był niemiecki United Volleys Rhein-Main. Dobre spotkania w Polsce pomogły mu przenieść się do kolejnej czołowej ligi siatkarskiej w Europie.
- Nie wiem jeszcze wszystkiego na temat swojej nowej drużyny, ale zatrudniono mnie tam, żebym po prostu wykonywał jak najlepiej swoją pracę i zamierzam wywiązać się jak najlepiej ze swoich zadań. To wyzwanie, na które nie mogę się doczekać. Co do przyszłości, nie wykluczam żadnej z możliwych opcji - stwierdził krótko prawoskrzydłowy, pytany przez nas o dalsze plany.
Liga Mistrzów: pięciosetowy bój dla Tours VB, piąta porażka Arkasu Izmir