Milad Ebadipour zostaje w PGE Skrze Bełchatów. Przedłużył kontrakt aż o trzy lata

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Milad Ebadipour
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Milad Ebadipour

Milad Ebadipour po dwóch latach w PGE Skrze Bełchatów, zdecydował się na pozostanie w zespole przez kolejne trzy sezony. Irańczyk przedłużył kontrakt.

Dla PGE Skry Bełchatów i kibiców klubu znów świeci słońce. Kolejni zawodnicy wracają po kontuzjach, zespół wrócił na zwycięskie tory, zbliżając się do awansu do półfinału Ligi Mistrzów oraz zapewnił sobie udział w szóstce Plusligi.

W piątek klub poinformował, że kontrakt zdecydował się przedłużyć Milad Ebadipour. Irańczyk, choć też miał chwilowe problemy ze zdrowiem, jest zdecydowanym liderem zespołu. W czwartek w starciu z Zenitem Sankt Petersburg został nagrodzony statuetką MVP.

Czytaj też: Przekonujące zwycięstwo PGE Skry Bełchatów w Lidze Mistrzów. "Graliśmy szybko i mądrze"
Przyjmujący pozostanie zawodnikiem PGE Skry, o ile ta informacja nie jest wielkim zaskoczeniem, bo nie było tajemnicą, że toczyły się na ten temat rozmowy, tak długość nowego kontraktu jest nieco szokująca. Milad Ebadipour w szeregach aktualnego mistrza Polski zostanie jeszcze przez trzy kolejne sezony.

ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"

- Za nami kawał ciężkiej pracy, bo Milad to kluczowa postać w naszej drużynie. Jest niezwykle perspektywicznym, rozwojowym zawodnikiem ze wspaniałym charakterem do walki i dużymi umiejętnościami. Miał wiele bardziej intratnych propozycji, niż z naszego klubu, ale został w PGE Skrze, za co należy mu się ogromny szacunek - wyjawił Konrad Piechocki, prezes.

Czytaj też: Liga Mistrzów: PGE Skra Bełchatów dała show i jest bliżej awansu do półfinału. Zenit Sankt Petersburg pokonany

Sam siatkarz znakomicie czuje się w Polsce, choć to dla niego pierwszy zagraniczny klub w karierze. - Pieniądze nie były dla Milada najważniejsze. Rok temu przychodził do nas z dużą dozą niepewności. Nie wiedział co go spotka, wszedł w inną kulturę. To był jego pierwszy wyjazd z Iranu do Europy i na pewno nie był to dla niego łatwy czas. Przy rozmowach o przedłużeniu kontraktu podziękował jednak za otoczkę, która została mu stworzona i to, jak został przyjęty i jest traktowany przez grupę. To jeden z elementów, które przeważyły, że dalej chce grać w koszulce PGE Skry Bełchatów odrzucając oferty innych klubów - dodał

Wcześniej kontrakty przedłużyli również Grzegorz Łomacz oraz Karol Kłos. Ważne umowy mają Artur Szalpuk i Jakub Kochanowski.

Komentarze (5)
avatar
Damian Gancarz
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potrzebny porządny Libero i atakujący Mariusz ma już swoje lata 
avatar
Ahmed Pol
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
jakby ta miernota libero nie miał na nazwisko Piechocki to nigdy nie grał by w Skrze bo to nie jest libero na miarę mistrza Polski a co najwyżej ma pierwszą ligę 
avatar
Kaczmar94
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobry ruch ze strony Skry, skład na przyszły sezon zaczyna naprawdę dobrze wyglądać, jeśli jeszcze zakontraktowali by libero (Piechocki jest utalentowany ale obecnie to nie poziom Europe Czytaj całość
avatar
Trump Trump
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzi, ze w Skrze nie ma nerwowych ruchów, kontuzje można spokojnie wyleczyć A klub ma pewną kasę od państwa. Poziom też wysoki. Lepiej grać w Skrze, niż posiedzieć w Zenicie czy Lube