Rosja: nieudany początek play-off dla Fabiana Drzyzgi. Porażka Lokomotiwu Nowosybirsk

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga

W pierwszych meczach play-off rosyjskiej Superligi wygrywali faworyci. Zenit Kazań rozgromił 3:0 Ural Ufę, a Zenit Sankt Petersburg po zaciętym spotkaniu pokonał 3:1 Lokomotiw Nowosybirsk. Rewanże 14 kwietnia.

Broniący tytułu Zenit Kazań przystąpił do decydującej części sezonu jako absolutny faworyt do wygrania mistrzowskiego tytułu. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym nie dał żadnych szans Uralowi Ufa i może się już szykować do półfinału Ligi Mistrzów, w którym zmierzy się z Sir Safety Conad Perugia. Po spotkaniu z Uralem trener Władimir Alekno szczerze przyznał, że włoski rywal bardziej zaprzątał jego myśli, niż goście z Ufy.

- Jest zakładany rezultat. Ktoś mógłby pomyśleć, że miałem możliwość sprawdzić graczy rezerwowych, ale podstawowi mieli już ostatnio krótkie przerwy. Przed półfinałem Ligi Mistrzów było ważne, by zagrali całe spotkanie. Wykonali swoje zadanie - tłumaczył po meczu z Ufą w wywiadzie dla "Biznes Online".

Znakomicie rozpoczął play-off Earvin Ngapeth. Francuski przyjmujący zdobył więcej punktów niż Maksim Michajłow i Matthew Anderson razem wzięci - 16. Na jego tle bardzo słabo wypadł szczególnie Amerykanin, który zakończył ćwierćfinał z kompromitującą 27-procentową skutecznością w ataku. Z kolei Michajłow był niewidoczny w ofensywie głównie z tego powodu, że Aleksander Butko kierował do niego zaskakująco mało piłek. Michajłow jako dopiero trzecia opcja w ataku to widok równie rzadki, co porażki Zenitu Kazań.

Niespodzianki nie było w drugim ćwierćfinale, w którym Zenit Sankt Petersburg podejmował Lokomotiw Nowosybirsk, ale wicemistrzowie Rosji musieli zostawić sporo potu na boisku, by rozpocząć play-off od wygranej. Spotkanie miało dwóch bohaterów: po stronie Lokomotiwu był nim Marko Ivović, a wśród gospodarzy najlepiej zagrywający i punktujący gracz rundy zasadniczej - Georg Grozer.

Niemiecki atakujący w czterech setach zdobył 35 punktów przy 68-procentowej skuteczności w ataku. Oprócz niego tylko jeden kolega z zespołu skończył mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Niemca wspomagał w ofensywie Oreol Camejo, wracający powoli do formy po kontuzji, która nie pozwoliła mu na pokazanie pełni możliwości w meczach Ligi Mistrzów z PGE Skrą Bełchatów. Kubańczyk zdobył 19 "oczek" i obok Grozera był jedyną pewną opcją w ataku.

Fabian Drzyzga też miał pewniaka po swojej stronie. Najlepszy mecz w tym sezonie rozegrał serbski przyjmujący Marko Ivović. Skończył 23 z 38 ataków, dołożył 4 punkty w bloku i 2 z zagrywki. Zawiódł z kolei najlepiej punktujący siatkarz Lokomotiwu w tym sezonie, Konstantin Bakun. Rosyjski atakujący kończył jedynie co trzecią piłkę i psuł na potęgę serwisy. Jeśli zespół z Syberii marzy o przedłużeniu nadziei na medal, Bakun musi zagrać w rewanżowym spotkaniu na poziomie, do którego przyzwyczaił kibiców w rundzie zasadniczej.

Mecze rewanżowe zaplanowano na 14 kwietnia.

Ćwierćfinały Superligi:

Zenit Kazań - Ural Ufa 3:0 (25:16, 25:20, 25:19) - w serii 1-0 dla Zenit Kazań

Zenit Sankt Petersburg - Lokomotiw Nowosybirsk 3:1 (26:28, 25:20, 26:24, 25:22) - w serii 1-0 dla Zenitu Sankt Petersburg

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"

Komentarze (0)