W sobotę rywalizację półfinałową w PlusLidze w Hali Azoty rozpocznie para kędzierzyńsko-zawierciańska. ZAKSA zdecydowanie wygrała rundę zasadniczą i z tego względu uzyskała automatyczny awans do strefy medalowej. Z kolei Aluron Virtu Warta stoczyła pasjonujący bój z Cerradem Czarnymi Radom, zakończony po trzech meczach. Dwa pierwsze dostarczyły niesamowitych emocji, w trzecim spotkaniu podopieczni Marka Lebedewa dominowali nad rywalami.
- Wydawało nam się, że po dwóch wcześniejszych, morderczych spotkaniach, to trzecie nie zakończy się w trzech setach. Graliśmy jednak bardzo dobrze, mieliśmy przy tym sporo szczęścia, przekładaliśmy to na punkty - powiedział Krzysztof Rejno. - Mówiąc kolokwialnie, "przejechaliśmy" się po drużynie z Radomia. Pokazaliśmy siłę mentalną i fizyczną, udowodniliśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną - dodał Mateusz Malinowski.
Ostatni pojedynek o stawkę wicemistrzowie Polski rozegrali trzy tygodnie temu. Od tamtego czasu wzięli udział w dwóch sparingach, w których zmierzyli się z ONICO Warszawa. Oba wygrali - pierwszy 4:1, drugi 3:2. - Spotkania kontrolne w jakimś stopniu pomogły nam utrzymać rytm meczowy, bez którego na pewno ciężko byłoby się mierzyć z drużyną, która dopiero co zakończyła rywalizację w ćwierćfinale i jest w pełnej gotowości do walki. Te mecze pozwoliły nam również doszlifować jeszcze naszą grę - podkreślił Paweł Zatorski.
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"
Zobacz także: Robinson Dvoranen nowym przyjmującym Cuprum Lubin
Przypomnijmy, iż w rundzie zasadniczej w obu meczach górą była ZAKSA, zwyciężając dwukrotnie 3:1. Rywalizacja półfinałowa toczy się do dwóch wygranych. Drugie spotkanie w tej parze odbędzie się w środę, 17 kwietnia w Zawierciu.
Cerrad Czarni Radom i PGE Skra Bełchatów w bieżącym sezonie PlusLigi muszą obejść się smakiem. Zdecydowanie bliżej do strefy medalowej było Wojskowym. Wciąż jeszcze aktualni mistrzowie kraju zostali zweryfikowani przez Jastrzębski Węgiel, bardzo brutalnie w drugim starciu. - Stało się, co się stało i trzeba to przełknąć. Nie jest to fajne, ale trzeba starać się zakończyć ten sezon pozytywnie, wygranym meczem. Wierzę w to, że będziemy w stanie się zmobilizować, żeby ostatecznie zająć to piąte miejsce - skomentował kiepski wynik na krajowym podwórku prezes Skry, Konrad Piechocki.
Zobacz także: Tomasz Swędrowski przed półfinałami PlusLigi. "ZAKSA i ONICO mogą mieć jeden problem"
- Jesteśmy rozczarowani tym, że nie awansowaliśmy do półfinału, choć pewnie za jakiś czas, gdy podejdziemy do tego "na chłodno", ocenimy ten sezon pozytywnie. Zmierzymy się z drużyną, która jest bardzo mocna, ma w swoim składzie wielu utytułowanych graczy, a dla nas i dla naszych kibiców jest to w pewnym sensie nagroda - zaznaczył Robert Prygiel. - Mimo iż w głowach jeszcze siedzi nam niewykorzystana okazja wejścia do strefy medalowej, która długo może się nie powtórzyć, to będziemy chcieli zmobilizować się na to spotkanie i odwdzięczyć się naszym sympatykom za wsparcie przez cały sezon - dodał trener Cerradu Czarnych.
Rywalizacja o piąte miejsce także będzie toczyć się do dwóch zwycięstw. Drugi pojedynek zostanie rozegrany w najbliższy wtorek.
Sobotnie mecze PlusLigi:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Aluron Virtu Warta Zawiercie, godz. 14:45
Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów, godz. 20:30
Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relacje LIVE z obu wydarzeń. Serdecznie zapraszamy do ich śledzenia!