Final Six Ligi Narodów: Polska - Brazylia. Bartosz Bednorz: Będę na ten medal patrzył do końca życia

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Bednorz
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Bednorz

- Bardzo przepraszam kibiców za wczorajszy mecz, jednak dziś nie muszę tego robić, bo wyglądało to całkiem dobrze - powiedział Bartosz Bednorz po zwycięstwie polskich siatkarzy z Brazylią w meczu o brązowy medal Ligi Narodów 2019.

W tym artykule dowiesz się o:

- Co ja mogę powiedzieć. Zawdzięczam ten medal przede wszystkim kibicom, którzy nas nieustannie wspierali oraz naszym bliskim. To jest także wasz sukces - rozpoczął szczęśliwy Bartosz Bednorz w rozmowie z Polsatem Sport.

Przyjmujący Biało-Czerwonych nie chciał na gorąco komentować powrotu Vitala Heynena do Polski, którego na ławce trenerskiej zastąpił podczas spotkania z Brazylią Jakub Bednaruk.

- Powiem krótko. Graliśmy dzisiaj dla siebie i to było najważniejsze. Ponownie zostawiliśmy serducho na parkiecie. Bardzo przepraszam kibiców za wczorajszy mecz, ale dziś wyglądało to już całkiem dobrze. Jest to mój pierwszy medal z seniorską reprezentacją. Będę na niego patrzył do końca życia - przyznał Bednorz.

ZOBACZ WIDEO Śliwka umiarkowanie zadowolony ze swoich występów w Lidze Narodów. "Dla mnie najważniejsze jest zdobywanie doświadczenia"

- Generalnie dzisiejszy mecz wcale nie należał do najłatwiejszych. Można pomyśleć, że było to bardzo łatwe zwycięstwo. Tą atmosferą, jaką budowaliśmy po każdym punkcie sprawiliśmy, że można dobić zmęczoną Brazylię. Oni próbowali nas przełamać, jednak to my zachowaliśmy zimną krew. Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tej znakomitej drużyny. Pokazaliśmy, że jesteśmy wielcy - zakończył Bartosz Bednorz.

25-letni przyjmujący został wybrany do najlepszej drużyny Final Six Ligi Narodów 2019.

Czytaj także:
- Final Six Ligi Narodów: oceny polskich siatkarzy za mecz z Brazylią według portalu WP SportoweFakty
- Final Six Ligi Narodów. Polska - Brazylia. Vital Heynen wraca do Polski. Nie poprowadzi drużyny w meczu o 3. miejsce

Źródło artykułu: