Tylko zwycięzca gdańskiego turnieju uzyska bezpośredni awans do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Zdaniem Kevina Tillie, szanse na końcowy triumf mają wszystkie cztery ekipy.
- Uważam, że to trudna grupa. Mamy Polaków wzmocnionych Wilfredo Leonem, Słowenia niedawno była wicemistrzem Europy i wreszcie Tunezja, która zwyciężyła w Pucharze Narodów Afryki. To będą trzy duże mecze, w dodatku mecz otwarcia gramy ze Słowenią, która nie ma nic do stracenia. Nie wspominając o tym, że Polska ma przewagę, bo gra u siebie - powiedział Tillie w rozmowie z lefigaro.fr.
Czytaj także: Kwalifikacje do igrzysk. Vital Heynen: Myślicie, że Francuzi ułożyliby turniej pod Polaków?
Francuzi zmierzą się z Polakami drugiego dnia turnieju - w sobotę (10 sierpnia). Powołanie do polskiej kadry otrzymał Wilfredo Leon, który niedawno zadebiutował w barwach Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Jacek Kasprzyk: Trener Vital Heynen ma cały czas nasze pełne zaufanie
Tillie uważa, że jego obecność może zdestabilizować grę podopiecznych Vitala Heynena. - Jest taka możliwość. Może to zmienić ich styl gry, a jego integracja z zespołem może być skomplikowana. Mimo to nadal pozostają drużyną mistrzów świata - ocenił Francuz.
Czytaj także: Kwalifikacje do igrzysk. Kubiak odpowiada Francuzom. "Mamy prawo"
W przypadku porażki jeden z europejskich zespołów będzie miał jeszcze szanse na awans do igrzysk w Tokio poprzez turniej w Niemczech, który odbędzie się w styczniu. Po drodze przeprowadzone zostaną jeszcze mistrzostwa Europy.
- Niezależnie od naszego wyniku w Polsce, po zakończeniu turnieju kwalifikacyjnego rozpoczniemy przygotowania do Euro z takim samym pragnieniem zwycięstwa - zakończył Kevin Tillie.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)