W kluczowym meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio, Polacy pewnie wygrali z reprezentacją Francji 3:0. - Graliśmy mądrze, a nasze poczynania tonował Vital Heynen. Zaczęliśmy może nie tyle nerwowo, co chcieliśmy jak najszybciej wypracować sobie jak największą przewagę. Bardzo dobrze funkcjonowała nasza gra elemencie blok-obrona i to był nasz klucz do wygranej, a wcale nie zagrywka - analizował spotkanie Fabian Drzyzga przed kamerami Polsatu Sport.
Dobrze, że trener naszej drużyny hamował nieco zapędy swoich zawodników, bo ta cierpliwa gra przyniosła zamierzone rezultaty. - Wiemy, ze Francuzi grają w obronie najlepiej na świecie i po prostu trzeba się z tym liczyć, że oni obronią swoje. Mieliśmy też kilka sytuacyjnych piłek, które powinniśmy wykorzystać i wynik byłby jeszcze lepszy. Jednak jak patrzę tablicę wyników, to nie będę narzekać, skoro wygraliśmy to spotkanie - cieszył się rozgrywający reprezentacji Polski.
Jego kolega z drużyny, Michał Kubiak, również podkreślał, że cierpliwość i koncentracja, w przeciwieństwie do kipiącego od przeciwników entuzjazmu, okazała się podejściem, które dało lepszy rezultat. - W tych najważniejszych momentach trzeba mimo wszystko zachowywać zimną głowę. Wydaje mi się, że to pokazaliśmy dzisiaj i nie tylko, bo ostatnie turnieje również były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Z Francuzami graliśmy dobrze pod każdym względem, przede wszystkim na zagrywce i utrudniliśmy rywalowi przyjęcie, bo wiedzieliśmy, że Benjamin Toniutti jest dobrym rozgrywającym i jak ma piłkę przy siatce, to umie to dobrze wykorzystać - podkreślał.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Jacek Kasprzyk: Trener Vital Heynen ma cały czas nasze pełne zaufanie
Kapitan naszej drużyny miał u swojego boku na przyjęciu Wilfredo Leona. Kubańczyk dopiero niedawno mógł zadebiutować w polskich barwach i cały czas jeszcze adaptuje się do nowej ekipy. W meczu przeciwko Francji pokazał, że proces aklimatyzacji w drużynie przebiega naprawdę dobrze, bo to był jak na razie jego najlepszy mecz w biało-czerwonej koszulce. - Wilfredo jest z nami niedługo, a ta drużyna docierała się bardzo długo. Bardzo dużo przegraliśmy razem, żeby zacząć wygrywać. Leon jest stopniowo wdrażany do zespołu i to też zajmie czas. Wszyscy byśmy chcieli żeby zdobywał po 10 asów w meczu i atakował ze skutecznością 100 procent, ale tak się nie gra w siatkówkę. Jeden zawodnik jeszcze sam niczego nie wygrał, wszyscy dookoła muszą zagrać i to pokazaliśmy w tym spotkaniu. Chyba w tym tkwi nasza siła jako reprezentacji - zastanawiał się Michał Kubiak.
Dzięki wygranej 3:0 z Francuzami Polacy są o krok od zapewnienia sobie kwalifikacji olimpijskiej. Ten ostatni krok muszą zrobić w niedzielę i wygrać przynajmniej jeden set w starciu ze Słowenią. - Ja chciałbym stonować nastroje, oczywiście wygraliśmy 3:0 i potrzebny jest nam jeden set. Fajnie się takie rzeczy mówi, ale my w środku wiemy, że jak wyjdziemy z nastawieniem na wygranie jednego seta, to się skończy porażką 0:3. Musimy wyjść z takim podejściem, że co by się nie działo, musimy wygrać mecz, żeby pokazać naszą siłę i pokazać tym wszystkim, którzy w nas powątpiewają czy innym zespołom, że należy nas się w przyszłości bać - zapowiedział przyjmujący polskiej reprezentacji.
W podobnym duchu wypowiadał się Fabian Drzyzga. - Jeszcze nie mamy zapewnionego awansu. Na ten moment nam się udało uczynić kolejny krok, ale musimy jeszcze postawić kropkę nad "i" - słusznie zauważył rozgrywający Biało-Czerwonych.
W niedzielę Polacy zmierzą się ze Słowenią o godzinie 15:00 .Wcześniej, o 12:00, zagrają Francja z Tunezją.
Czytaj również:
-> Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Michał Kubiak i Wilfredo Leon bohaterami meczu Polska-Francja
-> Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Polska-Francja: mocne głowy Biało-Czerwonych. Igrzyska o krok!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)