Mistrzostwa Europy siatkarzy. Artur Szalpuk wskazał elementy do poprawy

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Artur Szalpuk w ataku
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Artur Szalpuk w ataku

Za reprezentacją Polski pierwszy mecz na tegorocznych Mistrzostwach Europy. Podopieczni Vitala Heynena pokonali Estonię 3:1. Najskuteczniejszy zawodnik polskiej kadry, Artur Szalpuk, wskazał elementy gry, które wymagają poprawy.

Estończycy zaskoczyli mocnymi zagrywkami, które sprawiały reprezentantom Polski nieco problemów. Między innymi z tego powodu Polacy stracili w piątek seta. - Oni zagrywali bardzo dobrze, my trochę gorzej graliśmy w bloku i obronie. To pierwsze elementy, które mi się rzuciły. Będziemy to poprawiać, będziemy się rozkręcać. Poprzednio też wygraliśmy pierwszy mecz na mistrzostwach 3:1, szło nam jak po grudzie, a skończyło się znakomicie - ocenił Artur Szalpuk.

Polski przyjmujący rozegrał w piątek bardzo dobre spotkanie. Zdobył łącznie 23 punkty, zostając najskuteczniejszym graczem meczu. 24-latek docenił atmosferę, jaką stworzyli w Rotterdamie kibice obu zespołów.

- Ktoś mi powiedział, że ich będzie sporo. Gdy graliśmy przeciwko Estonii w Polsce, również było dużo estońskich kibiców. Oni również są wspaniali tak jak nasi. Dopingują swoją drużynę, ale w ogólnym rozrachunku nasi byli lepsi i pomogli nam odnieść zwycięstwo - powiedział w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"

Po zakończeniu meczu z Estonią swoich zawodników na rozmowę wziął Vital Heynen. 24-latek nie chciał jednak zdradzić, o czym mówił trener polskiej reprezentacji. - Jeżeli Vital Heynen będzie chciał o tym powiedzieć, to na pewno to zrobi. Ja zostawię to dla siebie - zakończył.

Reprezentacja Polski następny mecz rozegra już w niedzielę, 15 września. O godz. 16.00 Biało-Czerwoni zmierzą się z gospodarzami turnieju - Holendrami.

Czytaj także:
Twitter po meczu Estonia - Polska: dobry występ Artura Szalpuka
- Dawid Konarski: Za dużo chcieliśmy zrobić krzykiem

Komentarze (0)