Puchar Świata siatkarzy. Rosjanie górą w starciu z Iranem. Egipt i Brazylia z pierwszymi zwycięstwami

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość siatkarzy reprezentacji Rosji
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość siatkarzy reprezentacji Rosji

Reprezentacja Rosji, mimo braku kilku czołowych zawodników, nie miała większych problemów z pokonaniem Iranu (3:1). W pozostałych meczach rozgrywanych w Nagano, po komplet punktów sięgnęli również Brazylijczycy i niespodziewanie Egipcjanie.

Pierwsza kolejka rywalizacji w grupie B, rozgrywającej swoje mecze w Nagano, rozpoczęła się od niespodzianki, bowiem Egipcjanie, typowani do roli turniejowego autsajdera, pokonali Australię 3:1. Co prawda Volleyroos podczas japońskich zmagań nie powinni odgrywać znaczącej roli, jednak ich potknięcie w starciu z Faraonami jest sporym zaskoczeniem i jasnym sygnałem dla Marka Lebedewa i jego podopiecznych, że czeka ich dużo pracy, jeżeli myślą o zwycięstwie w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.

Z formy zespołu może być natomiast zadowolony Tuomas Sammelvuo. Mimo nieobecności takich zawodników, jak Maksim Michaiłow, Dmitrij Muserski i Jegor Kliuka, Sborna dość pewnie uporała się z Iranem. Persowie do Japonii przylecieli w dość mocnym zestawieniu. Nie pojawił się tylko Seyed Mohammad Mousavi Eraghi, jednak mimo to zaledwie jedna partia wywalczona na inaugurację przez zespół Igor Kolakovicia, to wynik zaskakująco słaby.

Zespół z Azji w rywalizacji z byłym mistrzem Europy miał niewiele do powiedzenia. Mir Marouf i spółka przez długi czas grali bardzo niemrawo, pozwalając przeciwnikom kontrolować sytuację na boisku przez pierwsze dwa sety. Dopiero od trzeciej odsłony na parkiecie było nieco więcej walki i emocji. Losów spotkania Irańczycy nie zdołali jednak odwrócić. Co prawda w końcówce czwartego seta, przy stanie 20:20, gracze trenera Kolakovicia mogli mieć jeszcze nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka, jednak niesamowicie skuteczny blok Rosjan ponownie przypomniał o sobie w kluczowych momentach meczu.

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Vital Heynen podsumował turniej. Jego słowa dają do myślenia

Puchar Świata siatkarzy: Tunezja nie okazała się wymagającym rywalem. Polacy dominowali, Bartosz Kurek się przyglądał

Puchar Świata siatkarzy. Polska - Tunezja: Popis szerokiego składu. Jest pierwsza wygrana

Bez problemów po komplet punktów sięgnęli także Canarinhos. Brazylia na początek zmierzyła się z rywalem nieobliczanym, Kanadą. Siatkarzom spod znaku Klonowego Liścia tym razem jednak zabrakło pomysłu, jak zagrozić faworyzowanemu przeciwnikowi. Sami z kolei mieli problem z odbiorem serwisów mistrzów olimpijskich, zwłaszcza Lucasa Saatkampa, który z linii 9. metra bezlitośnie rozbijał defensywę Kanadyjczyków.

Wyniki meczów 1. kolejki Pucharu Świata - grupa B:

Rosja - Iran 3:1 (25:21, 25:18, 24:26, 25:22)

Rosja: Podleśnik, Jakowlew, Woronkow, Krugłow, Własow, Grankin, Andriejew (libero) oraz Golubiew (libero), Zemczenok, Kowaliew, Surmaczewskijl;

Iran: Ebadipour, Ghaemi, Ghafour, Shafiei, Mojarad, Marouf, Mohammadreza (libero) oraz Gholami, Esfandiar, Yali.

Australia - Egipt 1:3 (22:25, 25:21, 23:25, 18:25)

Australia: Williams, Sanderson, Walker, Weir, Dosanjh, O'dea, Perry (libero) oraz Passier, Staples, Richards, Bell;

Egipt: Abdelhay, Masoud, Shafik, Omar, Seliman, Bekhid, Mojhamed (libero) oraz Seoudy, Ewais, Abdalla, Hassan.

Brazylia - Kanada 3:0 (25:14, 25:22, 25:14)

Brazylia: Lucas, Alan, Leal, Bruno, Lucarelli, M. Souza, Thaless (libero) oraz Mauricio, Roque, Fernando;

Kanada: Hoag, Maar, Vernon-Evans, Keturakis, Szwarc, Van Berkel, Derocco (libero) oraz Marshall.

Tabela Pucharu Świata:

MZespółMeczeZ-PPunktySety
1. Brazylia 1 1-0 3 3:0
2. Polska 1 1-0 3 3:0
3. Rosja 1 1-0 3 3:1
4. Egipt 1 1-0 3 3:1
5. Argentyna 1 1-0 2 3:2
6. USA 1 0-1 1 2:3
7. Australia 1 0-1 0 1:3
8. Iran 1 0-1 0 1:3
9. Tunezja 1 0-1 0 0:3
10. Kanada 1 0-1 0 0:3
Włochy 0
Japonia 0
Komentarze (1)
avatar
selmak
1.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że na równi z wygraną Egipcjan za największą niespodziankę dzisiejszych meczów można uznać wygraną Argentyny nad USA - swoją drogą dlaczego sf nie piszą o tym meczu?