PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA - VERVA Warszawa: nie ma mocnych na stołecznych. Wicemistrzowie Polski nadal bez porażki

PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa

W pojedynku dwóch do tej pory niepokonanych drużyn w PlusLidze, lepsza okazała się VERVA Warszawa, która pokonała Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2.

Spotkanie mistrza z wicemistrzem Polski zapowiadało się na istną siatkarską ucztę. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle od początku premierowej partii wypracowała dwupunktową przewagę, w czym zwłaszcza pomogła dobra gra Łukasza Kaczmarka. Seria dobrych zagrywek Davida Smitha pozwoliła gospodarzom oddalić się od przeciwnika na sześć punktów 16:10. Warszawianie zareagowali na taki stan rzeczy i wzmocnili zagrywkę. W rezultacie w końcówce tracili do rywala tylko jedno oczko 22:21. Nie potrafili jednak przełamać kędzierzynian i przegrali tego seta do 22.

Kolejna odsłona spotkania była bardzo zacięta. Przez większość czasu żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Dopiero w końcówce rozstrzygnęły się losy. Najpierw na środku siatki pokazał się Andrzej Wrona, a Piotr Nowakowski zapunktował bezpośrednio z zagrywki, potem gospodarze dołożyli błąd w ataku i VERVA prowadziła 23:20. Podopieczni Andrei Anastasiego utrzymali tę przewagę i po zepsutej zagrywce rywali mogli się cieszyć z wyrównania stanu meczu.

W trzecim secie praktycznie od początku kędzierzynianie byli na prowadzeniu. Kolejne dobra zagrania prezentowali Łukasz Kaczmarek i zwłaszcza Aleksander Śliwka, a wynik na tablicy pokazywał po kolei 10:7, 14:8, 17:10. W końcówce goście odrobili część strat, ale nie wystarczyło to na pokonanie dobrze naoliwionej maszyny, jaką w tej partii była Grupa Azoty.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"

Prowadzenie drużyny Nikoli Grbicia w meczu nie oznaczało końca emocji. Goście jeszcze raz zerwali się do walki i to oni mieli jeden, dwa punkty więcej w tej partii. A kiedy w polu zagrywki stanął Bartosz Kwolek, zrobiło się 18:12. Przyjezdni grali jak nakręceni, a kędzierzynianie nie mieli pomysłu, jak tej nawałnicy się przeciwstawić. Poza tym nie uniknęli własnych błędów i właśnie taka pomyłka zakończyła czwartego seta.

Tie-break lepiej rozpoczęli warszawianie. Niesamowite piłki kończył Bartosz Kwolek, pomagał mu Kevin Tillie i szybko ich drużyna prowadziła 7:3. O czas w tym momencie poprosił Nikola Grbić. Przerwa nic nie pomogła. Po zmianie stron goście nadal prowadzili czterema punktami. Sam Aleksander Śliwka to było za mało na odwrócenie losów meczu. Stołeczni dowieźli przewagę do końca i wygrali spotkanie. Oznacza to, że są jedyną niepokonaną drużyną w PlusLidze.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 2:3 (25:22, 22:25, 25:20, 18:25, 11:15)

Grupa Azoty ZAKSA: Toniutti, Kaczmarek, Wiśniewski, Smith, Parodi, Śliwka, Zatorski (libero) oraz Baroti, Semeniuk.

VERVA Warszawa: Brizard, Król, Wrona, Nowakowski, Kwolek, Tillie, Wojtaszek (libero) oraz Grobelny, Niemiec, Kowalczyk.

MVP: Bartosz Kwolek (VERVA Warszawa).

Tabela dostarczona przez Sofascore wyniki na żywo

Czytaj także:
-> PlusLiga. Aluron Virtu CMC - Cuprum: bez niespodzianki, pewny triumf zawiercian
-> PlusLiga. PGE Skra - Asseco Resovia: żółto-czarni wyraźnie lepsi w klasyku. Rzeszowski kryzys trwa

Źródło artykułu: