Plusliga. Michał Gogol: Mentalnie PGE Skra ma wyglądać jak w meczu w Olsztynie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol

- Jestem pod dużym wrażeniem - cieszył się Michał Gogol po zwycięstwie PGE Skry Bełchatów nad Indykpolem AZS Olsztyn. Do końca roku pozostał jego drużynie już tylko jeden mecz z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki.

Nie zepsuł humorów PGE Skrze Bełchatów daleki wyjazd do Olsztyna. Zespołowi sprzyjało wszystko, począwszy od zupełnie banalnych rzeczy, jak sprzyjająca spacerom w wolnym czasie aura, przez udane treningi w hali Urania, aż po sam deser, czyli wieczorne starcie z Indykpolem AZS Olsztyn.

W poprzednim sezonie bełchatowianie ani razu nie wygrali z Akademikami, w końcu zrewanżowali się za te niepowodzenia i na wyjeździe triumfowali w trzech setach.

Czytaj też:
-> Liga Narodów siatkarzy 2020. Jednak nie USA. Włosi gospodarzem turnieju finałowego
-> Siatkówka. PlusLiga: ważne zwycięstwo MKS-u Będzin. Visła Bydgoszcz kończy rok bez zwycięstwa

Radości nie krył trener Michał Gogol, ale nie tylko ze względu na sam wynik, ale to, jak prezentowali się jego podopieczni. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu i uczulaliśmy się na to, że taki właśnie będzie. Mimo absencji Janka [Hadravy] byliśmy przygotowani na wariant z Wojtkiem Żalińskim na ataku, a także na Remka Kapicę, chociaż przyznam, że dużo tych materiałów nie mieliśmy. Zagrał bardzo przyzwoity mecz, brawa dla niego - mówił po meczu szkoleniowiec PGE Skry.

ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają

Bełchatowianie lepsi od przeciwników byli we wszystkich elementach, ale największą różnicę robili w polu zagrywki i w bloku. - Pomiędzy mocną, dobrą zagrywką z wyskoku a przygotowaniem fizycznym, jest bardzo duża korelacja. My w tym elemencie wyglądaliśmy bardzo dobrze. Cieszy mnie to, bo jest koniec roku, a my w tej chwili - odpukać - nie mamy żadnej kontuzji, wszyscy jesteśmy zdrowi. Jeżeli możemy mówić o jakiejkolwiek świeżości, to jesteśmy na tyle, na ile możemy być - podkreślił Gogol.

Teraz przed PGE Skrą starcie z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki (niedziela, godz. 17:30). Szkoleniowiec bardzo chciałby, żeby jego drużyna w ostatnim meczu w roku zagrała równie dobrze. - Byliśmy agresywni, momentami bezwzględni i wykorzystaliśmy w pełni swój potencjał. Jestem pod dużym wrażeniem. Mentalnie, to właśnie ma być taka Skra, czyli grająca twardo, mocno, wykorzystująca swoje szanse, będąca zimna i wyrachowana - skwitował Gogol.

Po meczu z beniaminkiem z Suwałk siatkarze i sztab szkoleniowy będą mieli upragnione wolne. Następny ligowy mecz rozegrają bowiem w połowie stycznia.

Komentarze (0)