Siatkarze Jastrzębskiego Węgla z Zenitem Kazań mieli zmierzyć się na początku grudnia minionego roku, jednak z uwagi na udział rosyjskiej ekipy w Klubowych Mistrzostwach Świata, mecz 1. kolejki musiał zostać przełożony. Podopieczni Slobodana Kovaca do stolicy Tatarstanu udali się mając w pamięci gorzki smak porażki w ćwierćfinale Pucharu Polski z Treflem Gdańsk. Chęć rehabilitacji w drużynie z Górnego Śląska była ogromna. Pomarańczowo-czarni udowodnili to w decydującej partii sobotniego starcia, dokonując rzeczy wręcz niemożliwej. Brązowi medaliści mistrzostw Polski z minionego sezonu od stanu 9:14 zdobyli siedem kolejnych punktów, pokonując wicemistrza Rosji na jego terenie.
Jednym z bohaterów tego pojedynku był Jakub Bucki. 31-latek większość spotkania spędził w kwadracie rezerwowych, w setach numer dwa i trzy wchodząc jako zmiennik Dawida Konarskiego. Od czwartej partii wychowanek Czarnych Radom wychodził już w podstawowym składzie, zapisując na swoim koncie łącznie 11 punktów. Prawdziwy popis prawoskrzydłowy dał jednak na linii 9. metra. Pochodzący z Przysuchy gracz pojawił się w polu serwisowym przy stanie 10:14 i pozostał tam do zakończenia pojedynku.
Zobacz niesamowity pościg graczy Jastrzębskiego Węgla:
The best moments of @KlubJW 's unbelievable comeback against Zenit Kazan. Down 9-14 and scored 7 IN A ROW to win the match in 5 sets. #CLVolleyM #Volleyball #siatkówka pic.twitter.com/gB5SJ5szyK
— CEVolleyball (@CEVolleyball) January 18, 2020
Czytaj także:
Siatkówka. Bartosz Bednorz: Nie mam konfliktu z Heynenem. Chcę być ważną częścią reprezentacji
Klub kontra sponsor, gra idzie o miliony. Wystartował proces w sprawie Stoczni Szczecin
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka jako Superwoman