Siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa byli zdecydowanym faworytem rywalizacji z Indykpolem AZS Olsztyn. Podopieczni Andrei Anastasiego ostatecznie sięgnęli po trzy punkty, pokonując ekipę Daniela Castellaniego 3:1. Niedzielne spotkanie z pewnością przeszłoby bez echa, gdyby nie incydent, do którego doszło w trakcie trwania trzeciego seta. W wyniku zderzenia z drugim arbitrem, Sławomirem Gołąbkiem, kontuzji stawu skokowego doznał jeden z liderów stołecznej ekipy, Bartosz Kwolek.
Cała sytuacja była bardzo nietypowa, wręcz niespotykana na siatkarskich parkietach. Po zagrywce Kevina Tillie, przy prowadzeniu gości 8:6, atak z lewego skrzydła wyprowadził Robbert Andringa. Zagranie Holendra zdołał podbić Damian Wojtaszek. Piłkę zmierzającą poza boisko, po interwencji libero stołecznej drużyny, starał się utrzymać w grze przyjmujący reprezentacji Polski. Zaskoczony całą sytuacją arbiter nie zdołał jednak uniknąć kontaktu z rozpędzonym zawodnikiem. Zdarzenie zakończyło się nieszczęśliwie dla 22-latka, który wpadając na sędziego, nieszczęśliwie stanął na jego stopie, doznając urazu.
Jak poważna jest to kontuzja, okaże się w najbliższych dniach, po przeprowadzeniu dokładniejszych badań. Po incydencie siatkarz nie zdołał jednak opuścić parkietu o własnych siłach. Niezbędna okazała się pomoc kolegów i sztabu medycznego klubu z Warszawy.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Cierpiący zawodnik, nie ukrywał frustracji z powodu całego zdarzenia. Podobnie jak Andrea Anastasi, który nie omieszkał zrugać drugiego arbitra. W całej sytuacji potrzebne okazały się również roszady w składzie. Z uwagi na obowiązujące limity, miejsce Antoine'a Brizarda na rozegraniu zająć musiał Michał Kozłowski, natomiast za Bartosza Kwolka na placu gry pojawił się Igor Grobelny.
Rotacje wytrąciły gospodarzy z rytmu gry na tyle skutecznie, że ostatecznie przegrali trzeciego seta 18:25. W kolejnej odsłonie zawodnicy VERVY Warszawa zrehabilitowali się jednak za wcześniejsze niepowodzenie i dzięki wygranej 25:18, zainkasowali komplet punktów, co pozwoliło im powrócić na pozycję lidera rozgrywek.
Czytaj także:
Niepokojące doniesienia z obozu PGE Skry Bełchatów. Artur Szalpuk kontuzjowany
PlusLiga: sensacja w Suwałkach. Seria zwycięstw PGE Skry Bełchatów przerwana!