- Odnowiła mi się kontuzja lewej nogi, którą już dwa lata temu miałem operowaną. Nie do końca jeszcze wiadomo, co z nią jest, czy wymaga leczenia operacyjnego, czy wystarczy rehabilitacja. Fakt jest taki, że w tym sezonie nie będę mógł już wziąć udziału w żadnym meczu - przyznał Marcin Możdżonek na łamach klubowego serwisu Asseco Resovii Rzeszów.
Po czterech latach spędzonych w barwach tego klubu, mistrz świata z 2014 roku postanowił pożegnać się z drużyną. Strony doszły do porozumienia ws. rozwiązania kontraktu i tak umowa przedwcześnie wygasła.
Co do zdrowia Możdżonka - opinie lekarzy ws. jego urazu są podzielone. Jak wyjaśnił dla tvpsport.pl, jest szansa na uniknięcie operacji, jednak wszystko rozstrzygnie się pod koniec marca - po serii padań zostanie podjęta decyzja, czy Możdżonek przejdzie zabieg.
ZOBACZ WIDEO: Kwalifikacje siatkarek. Maria Stenzel: Czy wygrał lepszy? Chyba nie
W najbliższych miesiącach Możdżonek będzie mądrzejszy nie tylko jeśli chodzi o kwestię zabiegu, ale i o swoją zawodową przyszłość. Siatkarz nie ukrywa, że kontuzja może skutkować zakończeniem jego kariery.
- To może oznaczać pożegnanie z siatkówką. Na razie nie chciałbym jednak o tym w ten sposób myśleć. Spojrzałem w pesel i wiem, że muszę pewne rzeczy przyjąć na klatę. Staram się być gotowy na każdą ewentualność - powiedział Możdżonek dla tvpsport.pl.
- Obawia się pan tego? - dopytała dziennikarka Sara Kalisz. - Trochę tak. Nie spędza mi to jednak snu z powiek - odpowiedział środkowy, podkreślając, że jego priorytetem jest powrót do pełni zdrowia. - Wtedy dopiero będę myślał, co dalej zrobić z własnym życiem - dodał.
Zobacz też:
Kolejny pewniak do Tokio? Szóstka 19. kolejki PlusLigi wg WP SportoweFakty
PlusLiga: GKS Katowice lepszy od marudera. Visła Bydgoszcz wygrała tylko maratońskiego seta