Koronawirus. PlusLiga. Andrzej Kowal: Nie będzie idealnego rozwiązania dla wszystkich klubów

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal

- Uważam, że dokończenie sezonu to zbyt duże ryzyko - twierdzi Andrzej Kowal, trener Ślepska Malow Suwałki. Jego drużyna po 24 kolejkach zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi.

Już wiadomo, że epidemia koronawirusa (SARS-CoV-2) sparaliżuje cały sezon siatkarski. Wciąż nie wiadomo, czy i kiedy wrócą do gry zawodnicy w drużynach ligowych. Nie odbywają się nawet treningi. Tak wygląda sytuacja na przykład w Suwałkach. Andrzej Kowal nie prowadzi zajęć z zespołem.

- Wszyscy staramy się być odpowiedzialni, zdyscyplinowani i przestrzegać zaleceń. Obecnie mamy stan epidemii i oceniając skalę obecnej sytuacji w kraju i na świecie ograniczamy kontakty z innymi ludźmi dla naszego zdrowia. Obecnie przebywam w domu z rodziną i czekam na dalsze informacje odnośnie rozgrywek - powiedział trener MKS-u Ślepska Malow Suwałki w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.

Jednak, w odróżnieniu od niektórych drużyn (np. PGE Skry Bełchatów), zawodnicy nie mają nakreślonego planu treningowego. O formę mają dbać sami.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Zawodnicy nie otrzymali żadnych zaleceń treningowych, najważniejsze aby dbali o swoje zdrowie. Organizują natomiast w swoich mieszkaniach treningi siłowe, ale w formie indywidualnej lub w małych grupach - poinformował Kowal.

Zdaniem szkoleniowca szanse na dokończenie przerwanego sezonu PlusLigi są iluzoryczne, jednak - jak zaznaczył "nie on o tym decyduje". - Oceniając sytuację przez pryzmat rozwoju epidemii uważam, że to będzie zbyt duże ryzyko, które może mieć wpływ na przyszłość - stwierdził.

Powstaje jednak masa pytań, co organizator - Polska Liga Siatkówki - ma zrobić, aby poszkodowanych brakiem możliwości dogrania rozgrywek do końca było jak najmniej.

- Obecnie nie będzie idealnego rozwiązania dla wszystkich klubów - uważa Andrzej Kowal. - Kilku zagranicznych zawodników wyjechało z Polski, nie wszystkie kluby mają możliwość treningów. W mojej opinii powinniśmy zakończyć rozgrywki na obecnym etapie lub po rozegraniu 23 spotkań. Najważniejsze, aby PLS podjął szybko decyzję, bo najgorszą rzeczą jest niepewność.

Być może wiążące decyzje zapadną na środowym zebraniu Rady Nadzorczej Polskiej Ligi Siatkówki. W grę może wchodzić na przykład anulowanie rozgrywek lub zakończenie po konkretnej liczbie rozegranych meczów, pod warunkiem, że będzie ona równa. 12 z 14 klubów ma rozegrane 24 spotkania. Trefl Gdańsk rozegrał o jeden mecz więcej, zaś Cerrad Enea Czarni Radom - o jeden mniej.

Czytaj również: 

Stephane Antiga: Boję się, że we Francji będzie gorzej niż we Włoszech

Kończy się pewna epoka w siatkówce. Mariusz Wlazły: To mój ostatni sezon w PGE Skrze Bełchatów

Komentarze (0)