Andrea Zorzi chwali Daniela Castellaniego

Finałowe spotkanie Final Six w Belgradzie to jedyny mecz tegorocznej edycji LŚ, który zapadnie w pamięci na długo. Pozostałe nie wyróżniały się niczym specjalnym, a poziom turnieju finałowego był najniższy od wielu lat - ocenia ikona włoskiej siatkówki Andrea Zorzi.

Stanisław Mastalerz
Stanisław Mastalerz

Ogólna ocena turnieju, jak i rozgrywek nie jest budująca. Szczególnie ekipy europejskie nie utrzymały wysokiego poziomu. Było to spowodowane wieloma przyczynami, z których najważniejszymi wydają się brak motywacji ze strony zawodników oraz błędna polityka kadrowo-szkoleniowa poszczególnych ekip.

Na tym tle pozytywnie jawi się reprezentacja Polski, która dokonała gruntownej przebudowy swojej kadry. Andrea Zorzi chwali argentyńskiego szkoleniowca naszej narodowej drużyny Daniela Castellaniego za odwagę i konsekwentną politykę. - Castellani zaimponował mi po trzykroć. Po pierwsze - wykazał się wielką odwagą, ryzykując tak gruntownym odmłodzeniem składu. Po drugie - wybrał drogę znacznie dłuższą i bardziej forsowną, przede wszystkim dla niego samego, bo tym młodym, nieopierzonym jeszcze graczom należy poświęcić znacznie więcej czasu i cierpliwości, niż ich doświadczonym kolegom. Po trzecie wreszcie - pokazał, że jest człowiekiem odpowiedzialnym i nie boi się krytyki. Nie dba o chwilowe uwielbienie i szybki sukces (lub sukcesik), a myśli perspektywicznie, chce budować zespół nie na jedną imprezę, a na długie lata. Osobiście bardzo go za to podziwiam.

Cytaty pochodzą z artykułu Ilony Kobus w PlusLidze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×