To jedno z dwóch spotkań 7. kolejki PlusLigi, które odbędzie się w terminie. Drugim z nich będzie starcie Indykpolu AZS-u Olsztyn z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa. Pozostałe zostały przełożone z powodu zakażeń koronawirusem w zespołach oraz trwającą w nich kwarantannę.
Choć w Treflu Gdańsk również pojawiły się pozytywne wyniki testów na COVID-19, drużyna przystąpi do meczu z PGE Skrą Bełchatów. Zabraknie w nim jednak Moritza Reicherta, Mariusza Wlazłego oraz trenera Michała Winiarskiego. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. PGE Skra Bełchatów zagra w najsilniejszym składzie.
- Na boisku nie możemy koncentrować się na tym, co dzieje się w innych ekipach, także na problemach Trefla. Bardzo dużo przeszli do tej pory, ale mimo tego grają bardzo dobrą siatkówkę. Fizycznie wyglądają bardzo świeżo i na pewno będzie to trudna przeprawa. Nie wiemy dokładnie jeszcze, w jakim składzie zagrają z nami, ale to my się musimy skupić na sobie, na naszej jakości i egzekwowaniu tego, czego oczekujemy - zapowiada trener bełchatowian Michał Gogol.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne "nożyce" piłkarza Barcelony. Trafił idealnie
- Jeśli wypadają tacy zawodnicy jak Mariusz Wlazły czy Moritz Reichert, to rzeczywiście musi to być dla rywali ogromna strata. Ale mają też super zmienników. A my będziemy walczyć nie mniej niż jak siatkarze Trefla graliby w pełnym składzie - dodaje Grzegorz Łomacz.
PGE Skra Bełchatów to jeden z klubów, który nie miał zakażeń koronawirusem, choć dwa mecze z udziałem siatkarzy trenera Gogola z powodu wykrycia przypadków w innych zespołach zostały już przełożone.
- Wierzę, że uda nam się ominąć sytuację z COVID-em, choć wydaje się że to jest nieuniknione, patrząc na obecną sytuację w kraju. Ale jeżeli jest tylko szansa, to grajmy jak najwięcej tych meczów, byle tylko zadbać o dyscyplinę i o ligę - apeluje Gogol.
Mecze Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów w poprzednich latach przyciągały do Ergo Areny tysiące fanów siatkówki. Tym razem spotkanie odbędzie się przy pustych trybunach. Hala ulokowana jest na granicy Gdańska i Sopotu, ale pod wieloma względami podlega jurysdykcji tego drugiego miasta, a znajduje się ono w tzw. "czerwonej strefie", w której wydarzenia sportowe mogą się odbywać, ale bez udziału publiczności.
- To dziwny i niespotykany widok. Mało mieliśmy spotkań przy takiej atmosferze w tym sezonie. To będzie dziwny mecz. Hala jest piękna, ale zupełnie inaczej się gra z kibicami, więc ogromny żal, że ich tu zabraknie - mówi Gogol.
- Każdy mecz jest dziwny bez publiczności, ale do tego musimy się chyba powoli przyzwyczajać. Miejmy nadzieję, że przynajmniej przed telewizorami będzie to fajne widowisko - kończy Łomacz.
Początek spotkania Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów w środę o 20:30. Relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.