PlusLiga. Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów, czyli jeden z dwóch meczów, które się odbędą. "Grajmy, ale dbajmy o ligę!"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol

- To będzie dziwny i niespotykany widok. Mało jak dotąd mieliśmy spotkań przy takiej atmosferze - zapowiada trener PGE Skry Bełchatów Michał Gogol przed meczem w Gdańsku z Treflem, który odbędzie się przy pustych trybunach.

To jedno z dwóch spotkań 7. kolejki PlusLigi, które odbędzie się w terminie. Drugim z nich będzie starcie Indykpolu AZS-u Olsztyn z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa. Pozostałe zostały przełożone z powodu zakażeń koronawirusem w zespołach oraz trwającą w nich kwarantannę.

Choć w Treflu Gdańsk również pojawiły się pozytywne wyniki testów na COVID-19, drużyna przystąpi do meczu z PGE Skrą Bełchatów. Zabraknie w nim jednak Moritza Reicherta, Mariusza Wlazłego oraz trenera Michała Winiarskiego. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJPGE Skra Bełchatów zagra w najsilniejszym składzie.

- Na boisku nie możemy koncentrować się na tym, co dzieje się w innych ekipach, także na problemach Trefla. Bardzo dużo przeszli do tej pory, ale mimo tego grają bardzo dobrą siatkówkę. Fizycznie wyglądają bardzo świeżo i na pewno będzie to trudna przeprawa. Nie wiemy dokładnie jeszcze, w jakim składzie zagrają z nami, ale to my się musimy skupić na sobie, na naszej jakości i egzekwowaniu tego, czego oczekujemy - zapowiada trener bełchatowian Michał Gogol.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne "nożyce" piłkarza Barcelony. Trafił idealnie

- Jeśli wypadają tacy zawodnicy jak Mariusz Wlazły czy Moritz Reichert, to rzeczywiście musi to być dla rywali ogromna strata. Ale mają też super zmienników. A my będziemy walczyć nie mniej niż jak siatkarze Trefla graliby w pełnym składzie - dodaje Grzegorz Łomacz.

PGE Skra Bełchatów to jeden z klubów, który nie miał zakażeń koronawirusem, choć dwa mecze z udziałem siatkarzy trenera Gogola z powodu wykrycia przypadków w innych zespołach zostały już przełożone.

- Wierzę, że uda nam się ominąć sytuację z COVID-em, choć wydaje się że to jest nieuniknione, patrząc na obecną sytuację w kraju. Ale jeżeli jest tylko szansa, to grajmy jak najwięcej tych meczów, byle tylko zadbać o dyscyplinę i o ligę - apeluje Gogol.

Mecze Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów w poprzednich latach przyciągały do Ergo Areny tysiące fanów siatkówki. Tym razem spotkanie odbędzie się przy pustych trybunach. Hala ulokowana jest na granicy Gdańska i Sopotu, ale pod wieloma względami podlega jurysdykcji tego drugiego miasta, a znajduje się ono w tzw. "czerwonej strefie", w której wydarzenia sportowe mogą się odbywać, ale bez udziału publiczności.

- To dziwny i niespotykany widok. Mało mieliśmy spotkań przy takiej atmosferze w tym sezonie. To będzie dziwny mecz. Hala jest piękna, ale zupełnie inaczej się gra z kibicami, więc ogromny żal, że ich tu zabraknie - mówi Gogol.

- Każdy mecz jest dziwny bez publiczności, ale do tego musimy się chyba powoli przyzwyczajać. Miejmy nadzieję, że przynajmniej przed telewizorami będzie to fajne widowisko - kończy Łomacz.

Początek spotkania Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów w środę o 20:30. Relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: