Mistrzowie Polski rozpoczęli hitowe starcie 13. kolejki od prowadzenia 4:0. Benjamin Toniutti obdarowywał swoich kolegów piłkami na "zapalenie płuc", ale dzięki temu Smith czy Kochanowski mieli naprzeciwko siebie jedynie pojedynczy blok rywali. Przy stanie 11:17 o czas poprosił trener Andrea Anastasi. Jakby od niechcenia kolejne piłki bronił Paweł Zatorski i podopieczni Nikoli Grbića pewnie zmierzali do zwycięstwa w premierowej odsłonie meczu. To swoim atakiem z prawego skrzydła przypieczętował Kaczmarek (17:25).
Obiecująco dla gospodarzy rozpoczął się set numer dwa. As serwisowy Bartosza Kwolka sprokurował okrzyk radości Damina Wojtaszka i w tym momencie stołeczna ekipa otrzymała potężny zastrzyk energii (6:2). Kędzierzynianie konsekwentnie robili swoje, a kiedy Szalpuk popełnił błąd podwójnego odbicia przy próbie wystawy piłki z linii 9. metra znów, interweniował Anastasi (10:12). W końcówce po wideo-weryfikacji okazało się, że w aut zaatakował Kwolek, a Superlaka zatrzymał Semeniuk i dwie piłki setowe mieli przyjezdni (22:24). Faworyci wykorzystali już pierwszą nadarzającą się okazję.
Kolejny zryw warszawian nastąpił za sprawą Superlaka, który nękał swoimi zagrywkami Śliwkę (7:4). Wejście Kozłowskiego i Grobelnego dodatkowo urozmaiciło dystrybucję ataku zespołu ze stolicy wśród kibiców gospodarzy z pewnością wciąż tliła się nadzieja na przedłużenie tego spotkania. Jokerem w talii kędzierzynian miał być Łukasik, ale Grobelnemu nie zadrżała ręka przy ostatniej akcji w tej odsłonie meczu (25:23).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to jak Messi! 21-latek z Barcelony wykonał rzut wolny po mistrzowsku
Ten pojedynek "otworzył" nam się na nowo, ale w trudnej sytuacji gospodarzy postawił Semeniuk. Najpierw jego zagrywka przewinęła się po siatce, by w kolejnej próbie trafić w ostatnie centymetry boiska, kompletnie zaskakując Wojtaszka (6:9). Kędzierzynianie udowodnili, że poprzednia partia była jedynie wypadkiem przy pracy. Brak skutecznego ataku z prawego skrzydła w pierwszej akcji i niestabilne przyjęcie okazały się piętą achillesową gospodarzy (13:21). Błąd w polu zagrywki Kwolka zakończył całe spotkanie (16:25). Kędzierzynianie odnieśli piętnaste zwycięstwo z rzędu w tym sezonie.
VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 22:25, 25:23, 16:25)
VERVA: Szalpuk, Trinidad De Haro, Wojtaszek (libero), Superlak, Nowakowski, Wrona, Kwolek oraz Grobelny, Ziobrowski, Kozłowski
Grupa Azoty: Śliwka, Zatorski (libero), Toniutti, Kaczmarek, Kochanowski, Semieniuk, Smith oraz Kluth, Łukasik
Zobacz również:
Dawid Murek: Nigdy nie ustalałem sobie, kiedy będę chciał pójść w trenerkę [WYWIAD]
Tauron Liga: Grupa Azoty Chemik Police wygrał z rywalem i z problemami