W przeddzień sylwestra siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przyjechali do Warszawy i choć stracili w stolicy seta, to w przekroju całego meczu zdominowali drużynę Andrei Anastasiego.
- Druga połowa meczu była dla nas zdecydowanie trudniejsza, niż początek spotkania. Spodziewaliśmy się togo, że w którymś momencie siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa zaczną lepiej zagrywać. Tak też się stało i to pozwoliło im napsuć nam więcej krwi, ale opanowaliśmy sytuację i wygraliśmy ten mecz za trzy punkty - podsumował mecz na szczycie 13. kolejki PlusLigi MVP spotkania, Jakub Kochanowski.
"Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć nim minie czas"
Teraz liderów naszej ligi czeka blisko dwutygodniowa przerwa, po której kędzierzynianie rozegrają 3 spotkania w odstępie zaledwie sześciu dni. Wydaje się jednak, że jak na razie ani gra w europejskich pucharach, ani napięty terminarz nie są w stanie zatrzymać rozpędzonej maszynki do zdobywania punktów, jaką jest w tym sezonie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
- Staramy się grać najlepszą siatkówkę, na jaką aktualnie nas stać. Nie ukrywam, że seria zwycięstw dodaje nam skrzydeł i na boisku jesteśmy pewni siebie. W sporcie jest to wartość nie do przecenienia - zauważył środkowy kędzierzynian.
Mistrzowie Polski na półmetku sezonu mają aż 11 "oczek" przewagi nad drugim w tabeli zespołem Jastrzębskiego Węgla. W 15 spotkaniach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle straciła zaledwie jeden punkt, zachowując status drużyny niepokonanej.
- Liczenie zwycięstw jest bardzo niebezpieczne, bo każda seria musi się kiedyś skończyć. Każdy mecz musimy traktować jak odrębną historię i z dużą rezerwą podchodzić do tego, co było wcześniej - powiedział z pokorą Kochanowski, choć aktualny dorobek liderów PlusLigi robi wrażenie.
Nowy rok, te same cele
Rok 2018 stał pod znakiem obrony mistrzostwa świata przez reprezentację Polski, w 2019 emocjonowaliśmy się walką o medale na Starym Kontynencie. Tymczasem w 2020...
- Sezon kadrowy został odwołany. Wszyscy mieliśmy wielką ochotę, by pojechać na te igrzyska i stoczyć rywalizację o to, by pojechać do Tokio. Jak wszyscy wiemy igrzyska zostały przełożone, ale nasze nastawienie się nie zmienia, po prostu zostało to odłożone w czasie o rok - podkreślił środkowy biało-czerwonej kadry.
Jak się jednak okazuje 23-latek życzyłby sobie, by chociaż jedna rzecz w 2021 roku pozostała niezmienna.
- Sportowo był to dla mnie dobry rok, szczególnie sezon 2020/2021. Jeśli chodzi o życie prywatne, to wszyscy mieliśmy nieco pod górkę i ja nie jestem wyjątkiem. Mam nadzieję, że w nowym roku sportowo utrzymam swój poziom, a wirus zostanie opanowany i wszystko wróci do normy - stwierdził Kochanowski.
Zobacz również:
Mało Polaków w lidze francuskiej to nie przypadek. "Jeśli nie gra w Polsce, to jest za słaby"
To było niezapomniane 12 miesięcy. Sprawdź, co pamiętasz z siatkarskiego 2020 roku
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)