PlusLiga. Kapitalna seria Grupy Azoty ZAKSY trwa. "Sami wytwarzamy na sobie presję"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma na koncie już siedemnaście zwycięstw z rzędu w bieżącym sezonie PlusLigi i wcale nie zamierza się zatrzymywać. - Z jak największą koncentracją podchodzimy do kolejnych meczów - komentuje Aleksander Śliwka.

W środowym, zaległym meczu dziewiątej kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozbiła na wyjeździe Cerrad Eneę Czarnych Radom, zwyciężając 3:0. W żadnym z setów gospodarze nie potrafili przekroczyć bariery dwudziestu punktów. Goście odnieśli siedemnastą wygraną z rzędu (!) i umocnili się na pozycji lidera tabeli.

- Byliśmy bardzo zmotywowani, aby zdobyć trzy punkty. Cały czas wytwarzamy na sobie presję, aby jak najlepiej trenować i aby z jak największą koncentracją podchodzić do kolejnych spotkań - Aleksander Śliwka zdradził receptę na tak kapitalną serię. Zauważył jednak mankamenty w grze swojej drużyny w starciu rozegranym w Hali MOSiR-u w Radomiu. - Były w tym meczu piłki, które nie powinny się wydarzyć, ale myślę, że na spokojnie to przeanalizujemy - podkreślił.

Przyjezdni bezapelacyjnie zdominowali przeciwników na siatce. Byli nie tylko skuteczni w ataku, ale i zmiażdżyli Czarnych w bloku, wygrywając w tym elemencie 17:2. - Gra w bloku była bardzo dobra, jeśli nie powiedzieć rewelacyjna w naszym wykonaniu. Każdy dołożył parę bloków, zawodnicy rezerwowi również - przyjmujący nie ukrywał radości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

W drugiej połowie trzeciego seta był jedynym zawodnikiem z wyjściowej "szóstki", który pozostał na parkiecie. Nikola Grbić mógł bowiem wprowadzić na parkiet rezerwowych. - Trener mógł porotować składem, dać pograć innym zawodnikom, aby mogli poczuć rytm meczowy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że zwyciężyliśmy 3:0. Skupiamy się teraz na kolejnych spotkaniach, bo przerwy między kolejnymi meczami będą bardzo krótkie, trzy-, czterodniowe - zwrócił uwagę Śliwka.

Leworęczny siatkarz w pełni zasłużenie odebrał statuetkę MVP zawodów. Zdobył najwięcej punktów ze wszystkich zawodników przebywających na parkiecie, bo 16, przy 65-procentowej skuteczności w ataku (13/20, tylko jeden błąd), ponadto trzykrotnie zapunktował blokiem i miał kapitalne 89 procent przyjęcia pozytywnego.

Kalendarz spotkań z udziałem Grupy Azoty ZAKSY pędzi jak szalony. Kolejny pojedynek z Cerradem Eneą Czarnymi kędzierzynianie rozegrają niebawem. - Wiem, że kolejny mecz, który mieliśmy zagrać z Czarnymi, przełożyliśmy. Zagramy go w lutym, mieliśmy rozegrać go wcześniej, to nam da trochę oddechu, to będzie jedyna albo jedna z dwóch przerw pięcio- lub sześciodniowych pomiędzy spotkaniami aż do marca, jeśli pozostaniemy w grze w europejskich pucharach. Na pewno za to należą się podziękowania drużynie z Radomia - zakończył Śliwka.

Czytaj także:
>> Greczynka była brakującym ogniwem Grupy Azoty Chemika Police? Strantzali: Wszystko idealnie zgrało się w czasie
>> Tauron 1. liga. BKS Visła Bydgoszcz mogli w hicie osiągnąć więcej. "Szkoda na pewno trzeciego i czwartego seta"

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
17.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowie tak jak ze Ślepskiem też pomagają ,takie zachowanie sędziego to GRANDA!!!!