PlusLiga. Spektakularny powrót Jastrzębskiego Węgla. Zła passa przełamana

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn nie wykorzystali ogromnej szansy na pokonanie Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni Daniela Castellaniego prowadzili już 2:1 i 11:6. Gospodarze zdołali jednak odwrócić losy meczu i odnieśli kolejne zwycięstwo.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn i Jastrzębskiego Węgla zmierzyli się ze sobą w środę. Wtedy nieoczekiwanie lepsi okazali się podopieczni Daniela Castellaniego, którzy u siebie pokonali rywali 3:1. Po tej porażce z posadą pożegnał się dotychczasowy trener jastrzębian Luke Reynolds. Kontrakt z klubem podpisał już nowy szkoleniowiec, Andrea Gardini, ale w sobotę drużynę poprowadził jeszcze Leszek Dejewski.

Mimo nie najlepszych ostatnich tygodni, przed spotkaniem jastrzębianie wciąż zajmowali drugą lokatę w tabeli. Z kolei olsztynianie włączyli się do gry o miejsce w fazie play-off, zajmowali dziesiątą pozycję w PlusLidze. Zawodnicy prowadzeni przez Dejewskiego musieli sobie radzić w sobotę bez Mohammeda Al Hachdadiego.

Spotkanie kapitalnie rozpoczęli goście, którzy za sprawą dobrej postawy w bloku i w kontrze Robberta Andringi prowadzili już 4:0. Holender dołożył punkty w polu serwisowym oraz w bloku. Z kolei jastrzębianie nie mogli skończyć swojego ataku, co bezlitośnie wykorzystywali ich rywale, którzy prowadzili już 16:9. W końcówce dzięki kąśliwym zagrywkom Rafała Szymury gospodarze zmniejszyli straty, lecz olsztynianie opanowali sytuację i wygrali seta 25:21.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"

Początek kolejnej odsłony miał bardzo wyrównany przebieg, zespoły wymieniały się prowadzeniem, ale żaden z nich nie potrafił zbudować trwałej przewagi. Jastrzębianie seriami popełniali błędy, co skutkowało ich trzypunktową stratą. Gospodarze jednak błyskawicznie wyrównali po bloku Jurija Gladyra. Szybko "czapą" zrewanżował się Dmytro Teryomenko, co pozwoliło przyjezdnym odbudować zaliczkę (18:15). Końcówkę kapitalnie rozegrali zawodnicy Indykpolu, ich zwycięstwo w tej partii przypieczętował atakiem z przechodzącej piłki Mateusz Poręba.

Jastrzębianie nie zamierzali składać broni, na boisku pojawił się Yacine Louati, co przyniosło pozytywne skutki (8:5). Olsztynianie cały czas znakomicie grali blokiem i błyskawicznie wyrównali. Przyjezdni poszli za ciosem, as Andringi sprawił, że zbudowali dwupunktowe prowadzenie. Po ataku Szymury z przechodzącej piłki na tablicy wyników widniał remis. O zwycięstwie zadecydowała gra na przewagi. W niej już lepiej spisali się gospodarze, a partię zakończył skuteczny blok Jurija Gladyra.

Kapitalna dyspozycja Wojciecha Żalińskiego w ofensywie dała jego drużynie trzypunktową przewagę na początku czwartego seta. Powiększyli ją po dwóch rewelacyjnych zagrywkach Andringi (9:4). Jastrzębianie coraz lepiej czytali grę rywali i po "czapie" Jakuba Buckiego złapali kontakt. Znakomita postawa atakującego oraz świetna gra w ofensywie Szymury dały gospodarzom prowadzenie 16:13. Olsztynianie jednak nie składali broni, kontry Andringi oraz Schulza sprawiły, że na tablicy wyników widniał remis (23:23). Po grze na przewagi ponownie lepsi okazali się gracze Dejewskiego.

Znakomita gra Rafała Szymury w ofensywie sprawiła, że na początku decydującej partii gospodarze prowadzili już 4:1. W grze Indykpolu pojawiało się coraz więcej niedokładności, co skrzętnie wykorzystali jastrzębianie, którzy po asie Eemiego Tervaporttiego mieli już sześć punktów przewagi (11:5). Gospodarze utrzymali przewagę bez większych problemów i zapisali na swoim koncie cenne zwycięstwo.

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (21:25, 20:25, 27:25, 26:24, 15:9)

Jastrzębski: Bucki, Wiśniewski, Kampa, Gladyr, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Louati, Gierżot, Tervaportti, Szalacha, Kosok

Indykpol AZS: Stępień, Andringa, Schulz, Teryomenko, Poręba, Żaliński, Gruszczyński (libero) oraz Woch, Schott

MVP: Jurij Gladyr (Jastrzębski Węgiel)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 PGE Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj więcej:
Kaliszanki nie mogą oglądać się na problemy kadrowe. Szperlak: Jesteśmy drużyną, która potrzebuje wzajemnie się nakręcać
Tauron Liga: Jelena Blagojević zareagowała na zawieszenie. "To jest absurdem"

Komentarze (0)