Keelawes Gym w Bangkoku przez trzy dni będzie areną zmagań czterech drużyn walczących w World Grand Prix. W grupie I rywalizować będą gospodynie turnieju, Tajlandki, Rosjanki, Amerykanki oraz siatkarki Portoryko. Skład tej grupy jest bardzo wyrównany, a pomni doświadczeń z ubiegłegotygodnia faworyta wskazać jest niezwykle trudno. Rosjanki z bilansem trzech wygranych i trzech przegranych spotkań zajmują miejsce szóste. Amerykanki plasują się na ósmym, a Tajlandki na miejscu dziewiątym, obie ekipy z takim samym dorobkiem punktowym (osiem punktów - dwie wygrane, cztery przegrane). Za tymi reprezentacjami ekipa Portoryko, która podczas sześciu spotkań, tylko raz schodziła z parkietu zwycięska.
Jeszcze przed rozgrywkami World Grand Prix, murowanymi faworytkami do wygrania nie tylko rywalizacji w grupie I, ale i całego cyklu byłby Rosjanki. Jednak wydarzenia z drugiego weekendu, gdzie Sborna po niemiłosiernych męczarniach wygrała 3:2 z Koreankami, oraz dwie porażki 1:3 z Japonią i Portoryko sprawiły, że o grze Rosjanek nie można mówić już w samych superlatywach. Prawdopodobnie nie był to tylko słabszy moment, lecz problem długotrwały, który z pewnością w Bangkoku nie zostanie rozwiązany. Nie pomogła także Jekaterina Gamowa, która jak na razie nie zachwyca, bowiem przyzwyczaiła wszystkim do zdecydowanie lepszej gry. Z dobrej strony prezentuje się Tatiana Koszelewa i dziewiętnastoletnia Ksenia Naumowa, jednak od tak młodej zawodniczki trudno wymagać, by w pojedynkę wygrywała mecze z doświadczonym zespołem japońskim, czy równo grającą ekipą Portoryko. Rosjanki pałają rządzą rewanżu nad siatkarkami z Karaibów, które momentami prezentują bardzo dobrą siatkówkę. Podopieczne Władimira Kuzyutkina szykują formę, podobnie jak Polki na Mistrzostwa Europy, jednak do zespołu nie dołączą utytułowane siatkarki z Ljubow Sokołową na czele. Rosjanki nie zachwycają swoją grą, zdobywanie punktów nie przychodzi im z łatwością, jednak widać w tym zespole, zmiany a praca nowego szkoleniowca powinna przynieść efekty w późniejszym czasie. W Bangkoku, Sborna także będzie mieć trudne zadanie, gdyż zespoły Tajlandii, USA i Portoryko to drużyny nieobliczalne, mogące zwietrzyć swoją szansę na pokonanie wciąż aktualnych mistrzyń świata.
O drugie miejsce walczyć powinny reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Tajlandii. Kompletnie nowy zespół amerykański, charakteryzuje się bardzo nierówną grą, znakomite momenty przeplatają fatalnymi przestojami z bardzo dużą ilością własnych błędów. Oglądając ekipą z USA ciężko doszukać się zawodniczek, które przez ostatnie lata stanowiły o sile tej drużyny. Z siatkarek doświadczony jest tylko Nancy Metcalf i dwie wicemistrzynie olimpijskie grające na pozycji libero Stacy Sykora i Nicole Davis. Nowy szkoleniowiec Hugh McCutcheon postanowił dać szansę młodym siatkarkom, które jak na razie nie najlepiej radzą sobie w tegorocznej edycji World Grand Prix. Reprezentantki zza Wielkiej Wody wygrały zaledwie dwa spotkania, po pięciosetowych pojedynkach pokonały najsłabsze zespoły w WGP, Portoryko i Dominikanę.
Reprezentacja Tajlandii jest zespołem nieobliczalnym, gdy narzuci przeciwnikowi swój styl gry, tę ekipę zatrzymać jest naprawdę ciężko. Gospodynie turnieju grają niezwykle przyjemną i widowiskową dla kibica siatkówkę. Prawdopodobnie drużyna Tajlandii gra najbardziej kombinacyjną siatkówkę na świecie. Co wcale nie powinno dziwić, gdyż warunki fizyczne tego zespołu, krótko mówiąc nie są najlepsze. O sile drużyny stanowią mierząca 175 cm Onuma Sittirak czy mająca o centymetr mniej Wilavan Apinyapong. Niewątpliwie atutem tego zespołu jest ofiarna gra w obronie, a z pewnością na własnym parkiecie będą bronić jeszcze lepiej, pokazując zwinność, spryt i nieustępliwość. Siatkarki z Azji podobnie jak Amerykanki odniosły dwa zwycięstwa, oba w pierwszym turnieju rozgrywanym w Kielcach, w którym podopieczne Kiattipong Radchatagriengkai wygrały w pięciu setach z reprezentacją Polski, oraz z Japonkami. W szczególności zwycięstwo nad siatkarkami z Kraju Kwitnącej Wiśni odbiło się szerokim echem w kraju. Pojedynki z Rosją, USA i Portoryko w grupie I mogą być bardzo ciekawe, Tajlandki wcześniej z tymi drużynami nie grały, być może po raz kolejny sprawią niespodziankę wygrywając mecze, grając przed własną publicznością.
Ostatnią drużyną w grupie I jest reprezentacja Portoryko, która wcale nie stoi na straconej pozycji w walce o czołową pozycję, co więcej siatkarki z Karaibów pokazały, niezwykle ciekawą siatkówkę i ta drużyna nie musi być outsiderem rozgrywek. Debiutujące w World Grand Prix siatkarki Portoryko wygrały tylko jedno spotkanie, ale pokonanie Rosjanek, aktualnych mistrzyń świata 3:1 zrobiło wrażenie na wszystkich. Tę drużynę stać na wygranie turnieju w Bangkoku, Portoryko na rozkładzie ma już ekipę Sbornej, z kolei z Amerykankami przegrały nieszczęśliwie 2:3, natomiast z drużyną Tajlandii jeszcze się nie spotkała. Portorykanki były także blisko wygrania meczu z Niemkami w Rio de Janeiro podczas pierwszego tygodnia spotkań. Podopieczne Carlosa Cardony pokazały, że nie załamują się tak łatwo i walczą do końca. Podczas drugiego weekendu spotkań, w meczu z reprezentacją Korei Południowej, ekipa Portoryko przegrywała 2:0 i 24:19 w trzecim secie, wydawało się, że wszystko zakończy się w trzech setach, ale po raz kolejny w siatkówce nie można być niczego pewnym. Siatkarki z Karaibów wygrały trzecią partię 26:24, czwarta także padła ich łupem, niestety w tie-breaku zmęczone Portorykanki 15:13 przegrały decydującą partię, przegrywając całe spotkanie 2:3.
Szlagier tylko z nazwy, czyli zapowiedź I dnia
Pierwsze spotkanie w grupie I rozegrane zostanie pomiędzy, reprezentacją Tajlandii i siatkarkami Portoryko. Własne ściany pomagają gospodarzom, dlatego też siatkarki z Azji są będą bliżej zwycięstwa, jednakże tegoroczna edycja WGP pokazała, że nawet ekipa skazywana na pożarcie, może pokusić się o niespodziankę. Więcej atutów po swojej stronie mają podopieczne Kiattipong Radchatagriengkai, choć ostatni turniej pokazał, że reprezentacja Portoryko z meczu na mecz nabiera pewności siebie, a ich gra wygląda coraz lepiej.
Mistrzynie Świata kontra wicemistrzynie olimpijskie, Rosja kontra Stany Zjednoczone. Już pierwszego dnia szlagierowe spotkanie, chociaż w obu ekipach brakuje większości siatkarek, które odgrywały kluczowe role w zdobywaniu tych właśnie tytułów. Wytypowanie zwycięzcy tego pojedynku nie jest łatwe, Rosjanki po kompromitacji w Osace z pewnością będą chciały poprawić swoim kibicom, ale przede wszystkim sobie nastroje. Należy również, pamiętać, że zawodniczki Władimira Kuzyutkina wciąż walczą o Final Six, a zwycięstwo nad odmłodzoną ekipą USA, może je do Tokio znacząco przybliżyć.
Rozkład I dnia turnieju grupy I:
14 sierpnia (piątek)
Tajlandia - Portoryko, godz. 10:30
Rosja -USA godz. 12:30