Zespół PGE Skry Bełchatów przegrał decydujące spotkanie półfinałowe z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3. Bardziej niż przegrana, sztab szkoleniowy zespołu martwić może jednak kontuzja jednego z liderów. Na początku trzeciej partii boisko musiał bowiem opuścić Taylor Sander.
Amerykanin doznał kontuzji stawu skokowego w trzeciej partii, przy prowadzeniu gospodarzy 5:2. Przy próbie zablokowania ataku Łukasza Kaczmarka, reprezentant Stanów Zjednoczonych nieszczęśliwie spadł na stopę rywala. Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie. Przyjmujący bełchatowian boisko opuścił z pomocą kolegów i fizjoterapeutów, z grymasem bólu na twarzy.
Do momentu kontuzji, Taylor Sander zapisał na swoim koncie pięć punktów, przy 44-procentowej skuteczności w ataku (4/9). Do swojego dorobku dorzucił także jeden punktowy blok. Siatkarz zza oceanu stanowił jednak filar defensywy, skuteczność przyjęcia tego zawodnika wyniosła bowiem 73 proc. przyj. pozytywnego.
Czytaj także:
Dmitrij Muserski w Asseco Resovii Rzeszów? Prezes klubu skomentował ostatnie doniesienia
PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów urządziła Treflowi Gdańsk bolesne lądowanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę