Łódzki zespół zaczął sezon obiecująco. Nie licząc porażki w pierwszym meczu w Radomiu, w każdym spotkaniu punktował do tabeli. W Policach pokonał Grupę Azoty Chemika, a Polskim Przetworom Pałacowi Bydgoszcz czy Enerdze MKS-owi Kalisz nie pozostawił złudzeń. Jednak w poniedziałek ełkaesianki niespodziewanie przegrały na wyjeździe z #VolleyWrocław 1:3 i przerwały dobrą serię. Więcej o tym meczu przeczytasz TUTAJ.
- Zupełnie nie trzymałyśmy nic z taktyki. Robiłyśmy głupie błędy. Miałyśmy grać mądrze, zwalniać rękę, zmieniać rytm gry i nic z tego nie było. Rywalki wykorzystywały nasze ręce w bloku, nie zdobywałyśmy punktów atakiem i widać w wyniku, że zagrałyśmy bardzo słabo - podkreślała po meczu Paulina Maj-Erwardt, kapitan i libero ŁKS Commercecon Łódź.
- Nawet nie graliśmy najgorzej w pierwszym secie, ale potem zaczęliśmy popełniać błędy w ataku i pozwoliliśmy #VolleyWrocław grać ich dobrą siatkówkę. Słabszy dzień Veroniki Jones-Perry i Roberty Ratzke. Bardzo źle działał nasz system blok-obrona, co widać było w statystykach ataku rywalek - dodał trener Michal Mašek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Owczarz zaserwowała psu tort. Jaki? Dobrze się przypatrz
Trudno wyjaśnić, co stało się z zespołem podczas meczu w Hali Orbita, ale w opinii zarówno siatkarek, jak i sztabu, a także kibiców i ekspertów porażka Łódzkich Wiewiór na Dolnym Śląsku to niespodzianka, żeby nie powiedzieć sensacja.
- Nie mówmy o dyspozycji dnia. Cały zespół zagrał słabo i nie byliśmy w stanie tego zmienić w trakcie meczu. My powinniśmy wygrywać takie mecze. Oczekuję od dziewczyn czegoś innego. We Wrocławiu próbowaliśmy zmienić tempo wystawi, jej wysokość, ale nie wychodziło nic - wyliczał szkoleniowiec biało-czerwono-białych.
- Z jednej strony to dobrze, bo mamy materiał do analizy. Zimny prysznic może się przyda. Z drugiej jednak nie zakładałyśmy porażki bez punktów. Zdyskwalifikowały nas w pewnym secie nasze błędy. Nawet się nie zahaczyłyśmy. Ja nie patrzę na inne zespoły. Tu jest kwestia naszego dobrego wykonania. To jest najważniejsze - podkreśliła Maj-Erwardt.
W sobotnim meczu ligowym z zamykającym tabelę Tauron Ligi Jokerem Świecie zawodniczki ŁKS-u Commercecon Łódź będą chciały zmazać plamę z poprzedniego meczu. Tym bardziej, że po raz kolejny przystąpią do meczu w roli murowanego faworyta.
- To jest jasne. Przeciwko nam każdy będzie grał na maksa. Musimy być skoncentrowani, zagrać lepiej, skuteczniej, pewniej w kluczowych momentach, by nie doprowadzić do tego, że znajdziemy się w sytuacji bez wyjścia - zapowiada Masek.
Początek spotkania w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego w sobotę o godzinie 17:00.
Sprawdź też: Nie tylko wrocławskie niespodzianki. Szóstka 6. kolejki Tauron Ligi