[tag=2651]
Stal Nysa[/tag] przystępowała do niedzielnego meczu z wielką nadzieją na przełamanie fatalnej passy. Stal przegrała dotychczas wszystkie spotkania ligowe i przed własną publicznością zamierzała pokonać Cuprum Lubin. Zespół z Lubina jednak szybko pokazał nysianom miejsce w szeregu.
Lubinianie doskonale zaczęli pierwszą partię. Mądra gra w ataku oraz bezradność gospodarzy spowodowała, że Cuprum zbudował kilkupunktową przewagę (13:7). Później stopniowo podopieczni Daniela Plińskiego zaczęli się odradzać. Punktowali przede wszystkim Wassim Ben Tara i Nikołaj Penczew. Z kolei coraz więcej błędów zaczęło się przytrafiać drużynie Cuprum. Goście jednak w najważniejszym momencie utrzymali koncentrację i wygrali pierwszego seta 25:22.
Gospodarze byli wyraźnie podrażnieni przegraną w pierwszej partii, bo drugą rozpoczęli bardzo dobrze. Ich gra w ataku była zdecydowanie bardziej uniwersalna, ale przede wszystkim fenomenalnie funkcjonowała gra obronna. Cuprum jednak również nie rezygnował. Siatkarze obu zespołów tworzyli naprawdę dobre widowisko i cały czas wynik oscylował wokół remisu.
ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Przy stanie 24:23 dla Cuprum Grzegorz Bociek został zablokowany przez Nikołaja Penczewa. Początkowo sędzia wskazywał na aut, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję. Rozpoczęła się długa gra na przewagi, w której lepsi okazali się gospodarze. Po ataku Wassima Ben Tary po prostej, Stal wygrała 35:33.
Nysianie nie byli w stanie utrzymać wysokiego poziomu w trzecim secie. W szeregach zespołu z Lubina zapanowała wielka mobilizacja. Podopieczni Pawła Ruska bronili wiele piłek w efektowny sposób, a później kończyli kontry. Stopniowo coraz bardziej kontrolowali wydarzenia na boisku i zwyciężyli w tej partii 25:17. Wielką klasę pokazał szczególnie Wojciech Ferens, który skutecznie przyjmował i równie dobrze spisywał się w ataku.
W czwartej partii obraz gry za bardzo się nie zmienił. Lubinianie znów byli "pół kroku" przed gospodarzami. Ponownie od początku seta siatkarze Cuprum narzucili mocne tempo, osiągając kilkupunktową przewagę. Stali Nysa nie pomagały nawet przerwy, które brał trener Daniel Pliński. Nawet gdy nysianie mieli kontrę w górze, to popełniali błędy przy siatce, które kosztowały ich wiele. Ostatecznie gracze Cuprum triumfowali 25:19. MVP spotkania został Wojciech Ferens. Lubinianie dzięki pokonaniu Stali zanotowali awans na 9. miejsce w tabeli.
Stal Nysa - Cuprum Lubin 1:3 (22:25, 35:33, 17:25, 19:25)
Stal: Komenda, Ben Tara, Kwasowski, Penczew, Stahl, M'Baye, Ruciak (libero) oraz Zajder, Szwaradzki, Szczurek, Schamlewski, Dembiec (libero)
Cuprum: Sekita, Kapica, Waliński, Ferens, Krage, Pietraszko, Szymura (libero) oraz Stępień, Bociek, Maruszczyk, Gunia, Sas (libero)
MVP: Wojciech Ferens
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 65 | 26 | 22 | 4 | 72:22 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 65 | 26 | 22 | 4 | 70:25 |
3 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 60 | 26 | 21 | 5 | 72:37 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 47 | 26 | 17 | 9 | 56:45 |
5 | Asseco Resovia Rzeszów | 45 | 26 | 14 | 12 | 55:44 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 41 | 26 | 14 | 12 | 51:45 |
7 | Trefl Gdańsk | 36 | 26 | 12 | 14 | 48:49 |
8 | GKS Katowice | 36 | 26 | 12 | 14 | 49:54 |
9 | PGE Projekt Warszawa | 36 | 26 | 12 | 14 | 47:55 |
10 | KGHM Cuprum Lubin | 26 | 26 | 8 | 18 | 42:63 |
11 | Bogdanka LUK Lublin | 24 | 26 | 8 | 18 | 36:62 |
12 | Ślepsk Malow Suwałki | 24 | 26 | 7 | 19 | 34:63 |
13 | Enea Czarni Radom | 21 | 26 | 7 | 19 | 29:65 |
14 | PSG Stal Nysa | 20 | 26 | 6 | 20 | 34:66 |
Czytaj także:
Beniaminek znacznie lepszy niż weteran PlusLigi
Przebudzenie gdańskich lwów! Pogrążyli rzeszowskich pretendentów do czołówki