Karolina Riemen-Żerebecka o zakończeniu kariery. "Wyeksploatowałam swój organizm"

East News / Karolina Riemen-Żerebecka
East News / Karolina Riemen-Żerebecka

Tydzień temu Karolina Riemen-Żerebecka postanowiła zakończyć swoją karierę. Dwukrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich musi przejść operację i wie, że nie byłaby po niej w stanie wrócić na wysoki poziom.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2017 roku Karolina Riemen-Żerebecka po groźnym wypadku przebywała w śpiączce farmakologicznej. Rok później musiała przejść operację kręgosłupa. To nie powstrzymało jej kariery. Tym razem jednak Polka mówi "dość". Ma problem z kolanem i w drugiej połowie roku znów trafi na stół operacyjny.

Polska narciarka specjalizująca się w ski crossie wie, że nie wróciłaby już do wysokiej formy. - I co, będę później jeździła w zawodach niższej rangi? Nie chcę tego, nie ma sensu. To przynosi tylko frustrację, a ja mam jej dość. Wyeksploatowałam organizm w ostatnich dwóch latach, muszę o siebie zadbać - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Riemen-Żerebecka chce walczyć o najwyższe cele i nie interesuje jej bycie przeciętną, dlatego postanowiła odpuścić i ogłosiła zakończenie kariery (więcej TUTAJ). Ostatnie miesiące były dla niej bardzo ciężkie. - Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że czas skończyć. Od roku nic się nie układało, ciągle coś krzyżowało mi plany. Nie chcę powiedzieć, że się poddałam, ale muszę pomyśleć o sobie, bo w końcu się rozlecę. Są jakieś granice, ja do swojej właśnie doszłam, choć trudno się z tym pogodzić - dodaje.

Tragedia na Howse Peak. Rodzina Jessa Roskelley'a opublikowała zdjęcie z jego telefonu

ZOBACZ WIDEO Serie A. Bolesna porażka Napoli! Nieskuteczny Arkadiusz Milik [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Polka nie zamierza jednak zupełnie rezygnować ze sportu. - Dalej będę jeździła, ale teraz w konkurencji free ride. Mam nadzieję, że to da mi przyjemność i poczuję wielką radość pełną parą. Narty to całe moje życie - przyznaje Karolina Riemen-Żerebecka.

Niespełna 31-letnia kobieta liczyła, że jej kariera będzie miała bardziej radosny finisz. - Zakończenie kariery w ten sposób, w jaki to robię, zawsze wydawało mi się najgorsze - mówi, ale jednocześnie zapewnia, że jest zadowolona z tego co osiągnęła. - Byłam w czołówce PŚ, startowałam w MŚ, po wypadku wróciłam do walki z najlepszymi, a przecież dwa lata temu nikt nawet o tym nie myślał. Zrobiłam tyle, ile mogłam. Ludzka natura jest taka, że kiedy człowiek dostaje palec, chce rękę, a później jeszcze więcej. Los dał mi jednak znak, że chcę za dużo. Cieszę się tym, co zrobiłam, kończę ze sportem jako szczęśliwa kobieta, która ma za sobą fajną karierę. Niczego nie żałuję - kończy.

Karolina Riemen-Żerebecka reprezentowała Polskę na zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver i Soczi, zajmując odpowiednio 16. i 15. miejsce w skicrossie. Miała również wziąć udział w igrzyskach w Pjongczangu, ale w ostatniej chwili musiała zrezygnować z powodu kontuzji. W Pucharze Świata, w trakcie swojej kariery, Polka dwukrotnie stanęła na podium.

Źródło artykułu: