Inspiration Games to idea nietypowych zawodów lekkoatletycznych dopasowanych do czasów pandemii w formie trójmeczu pomiędzy Europą, Ameryką Północną i Resztą Świata. Zmagania - właśnie ze względu na ograniczenia spowodowane pandemią koronawirusa - rozgrywane były w sumie na siedmiu stadionach na całym świecie. Rywalizacja odbywała się wirtualnie, a zawodnicy mogli śledzić, co dzieje się na innych stadionach.
W skoku o tyczce do korespondencyjnej rywalizacji stanął Piotr Lisek, mając za rywali Valentina Lavillenie oraz Sama Kendricksa. Lavillenie szybko przestał się liczyć w walce o wygraną, bo nie zaliczył już pierwszej wysokości (5,36 m). Lisek 5,36 pokonał za pierwszym razem, a trzy kolejne wysokości - 5,46, 5,56 oraz 5,66 - zaliczył w drugim podejściu. Następnie poprzeczka znów powędrowała 10 centymetrów wyżej, ale w czwartek dla Polaka było to zbyt dużym wyzwaniem. 5,66 to i tak jego najlepszy wynik w tym roku.
Lisek musiał uznać wyższość Kendricksa, który w czwartek był zupełnie poza zasięgiem rywali. Amerykanin zakończył zmagania z wynikiem 5,81 m.
Warto dodać, że Lisek skakał na stadionie w Karlstad, gdzie startował także dzień wcześniej. W środę uzyskał tam 5,62 m, co pozwoliło zająć mu trzecie miejsce - za Armandem Duplantisem oraz Benem Broedersem.
Czytaj także:
- Lekkoatletyka. Joanna Jóźwik zderzyła się z hejterami. Niektórzy życzyli jej śmierci
- Lekkoatletyka. Memoriał Ireny Szewińskiej. Marcin Lewandowski zaatakuje rekord Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody