Dawid Kubacki ratował honor Polaków. Nie o takiej pierwszej serii marzyli

Podobnie jak podczas sobotniej inauguracji, do pierwszej serii zakwalifikowało się dziewięciu reprezentantów Polski. Byłoby ich dziesięciu, ale zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon w kwalifikacjach został Kamil Stoch.

Jeden z liderów polskiej kadry może mówić o potężnym pechu na otwarcie sezonu. W sobotę musiał zmierzyć się z zerwanym wiązadłem w lewej narcie, a następnie oddawał próbę w zdecydowanie najgorszych warunkach. Doszedł do tego brak możliwości udziału w niedzielnych zawodach.

Na pierwszego Polaka, który zapewnił sobie awans do drugiej serii, trzeba było sporo poczekać. Dopiero Paweł Wąsek uzyskał odległość pozwalającą mu na zdobycie kolejnych w tym sezonie punktów.

ZOBACZ WIDEO: "Test trochę się nie udał". Kubacki zaskoczył

Na potknięcie rywali musiał czekać Kacper Juroszek, który przy wietrze z tyłu skoczni uzyskał 121 metrów. Ostatecznie zajął 31. miejsce i pożegnał się z rywalizacją. Pozostali reprezentanci Polski szybko pozbawieni zostali szans na trzydziestkę.

Nadziei w serca kibiców nie wlali także Paweł Wąsek i Piotr Żyła. Drugi z nich skoczył 125,5 metra w niekorzystnych warunkach i zaraz po swoim skoku zajmował 9. miejsce. W tym momencie na swoją próbę oczekiwało jeszcze czterech skoczków, w tym Dawid Kubacki.

Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie zawiódł. Po skoku na 131 metrów znalazł się na prowadzeniu na półmetku. Warto podkreślić, że w ten weekend w Wiśle wygrał wszystkie serie, w których wziął udział. Oprócz niego do drugiej serii awansowali Piotr Żyła (13.), a także Paweł Wąsek (23.).

Wyniki pierwszej serii konkursu w Wiśle:

Czytaj także: - Dramat czołowego skoczka! Już opuścił Wisłę - Fatalne wieści! Kamil Stoch zdyskwalifikowany!

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)