Piotr Żyła ma za sobą bardzo udany weekend na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Jeden z najbardziej doświadczonych polskich skoczków dwukrotnie zajął miejsce w czołowej dziesiątce, co sam uznaje za sukces.
- Jak chce się wygrać na końcu klasyfikację generalną, to trzeba być dobrym od początku do końca, a nie w połowie sezonu się obudzić. Plan jest taki, żeby pracować do końca sezonu i dawać z siebie wszystko, tak jak w ten weekend. Jestem naprawdę z niego bardzo zadowolony - powiedział polski skoczek w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.
Polak przez te trzy dni w Wiśle prezentował się naprawdę dobrze. Jednak nie wszystkie skoki były idealne. Między innymi gorszą próbą była z pewnością ta z pierwszej serii niedzielnego konkursu, po której Polak plasował się w drugiej dziesiątce.
ZOBACZ WIDEO: "Test trochę się nie udał". Kubacki zaskoczył
Żyła został zapytany o to, co nie zagrało przy tej próbie. - W pierwszym skoku trochę za bardzo szarpnąłem - przyznał polski skoczek. Po chwili wyróżnił także najlepszą próbę. - W drugim skoku wszystko zagrało, był najlepszy tutaj. Bardzo mi się podobał - dodał Żyła.
Niepowstrzymany w Wiśle był z kolei Dawid Kubacki. Żyła został zapytany o wpływ wyników i formy aktualnego lidera PŚ w skokach narciarskich na pewność siebie innych skoczków z reprezentacji Polski.
- Na pewno dodaje dużo pewności siebie i całemu zespołowi. Człowiek skoczy taki fajny skok, jak ja w drugim, a potem patrzy na Dawida i on leci jeszcze zdecydowanie dalej. To pokazuje, że jeszcze mamy duże rezerwy i można dalej skakać. W tym momencie jest nie do pokonania - zakończył były mistrz świata na skoczni normalnej.
Zobacz:
Co za widok! Dawid Kubacki powiększył przewagę w klasyfikacji PŚ
"To kontrowersyjna kwestia". Stoch zabrał głos po dyskwalifikacji