Ze względu na piłkarskie MŚ w Katarze inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich została przyspieszona i odbyła się już w pierwszy weekend listopada w Wiśle: na igielicie, ale z torami lodowymi.
Na kolejne konkursy PŚ zawodnicy poczekają aż trzy tygodnie (26-27 listopada). Zatem na samym początku MŚ w Katarze (20 listopada) skoczkowie nie będą rywalizować, ale i tak Piotr Żyła dość nieoczekiwanie zadeklarował, że nie poświęci tego czasu na oglądanie meczów.
- W ogóle nie czekam na te MŚ i jestem bardzo zły. Lepiej jak mundial jest jednak latem, bo przy oglądaniu meczów można się, wiadomo, schłodzić złocistym napojem i fajnie się wtedy ogląda takie spotkanie - powiedział z uśmiechem na ustach Żyła po niedzielnym konkursie w Wiśle, w którym zajął 8. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Znakomita forma Kubackiego? Żyła odpowiedział w swoim stylu
- W trakcie Pucharu Świata skupiam się przede wszystkim na dobrym skakaniu, a nie na tym, co dzieje się dookoła. W związku z tym za dużo meczów pewnie nie obejrzę, może uda się finał jedynie zobaczyć. Wyniki pewnie sprawdzę, bramki obejrzę, ale oglądanie na żywo w trakcie sezonu - czyli bez wspomagacza - to raczej nie - dodał mistrz świata.
Nawet jeśli rzeczywiście nie będzie oglądał meczów, Piotr Żyła nie zapomina o wsparciu dla Biało-Czerwonych. - Na pewno będę po swojemu kibicował i trzymał kciuki za naszych. Miejmy nadzieję, że sprawią miłą niespodziankę i wygrają - podkreślił.
Po chwili jeden z dziennikarzy zapytał Żyłę, czy zatem bardziej realne jest wyjście przez reprezentację Polski z grupy na mundialu czy medal polskich skoczków na przyszłorocznych MŚ w Planicy?
- W sporcie wszystko jest realne. Wystarczy dużo bramek strzelać, mało tracić i można wygrywać. U nas natomiast trzeba daleko i ładnie skakać i też można wygrywać. Zatem zobaczymy, co to będzie - odpowiedział w swoim stylu wiślanin.
Pierwszy mecz na MŚ w Katarze reprezentacja Polski rozegra we wtorek 22 listopada o godz. 17:00 z Meksykiem. W grupie C rywalami Biało-Czerwonych będzie też Argentyna i Arabia Saudyjska. Do 1/8 finału awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy.
Z Wisły Szymon Łożyński, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Trener Polaków szczery do bólu po dyskwalifikacji Stocha
Szymon Łożyński: Odporny jak Dawid Kubacki. Jeden szczegół, a jak ważny [OPINIA]