Norwegowie i Austriacy odskoczyli Polsce w Pucharze Narodów

PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Kamil Stoch.
PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Kamil Stoch.

Weekend w Ruce okazał się trudny dla polskich skoczków. Biało-Czerwoni spadli na trzecie miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów, a strata do prowadzącej Austrii jest spora. Z kolei Stefan Kraft depcze po piętach Dawidowi Kubackiemu w Pucharze Świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy skoczkowie z Dawidem Kubackim na czele kapitalnie otworzyli sezon Pucharu Świata i tym samym rozbudzili apetyty kibiców. Natomiast eksperci apelowali o nie popadnie w euforię i przewidywali, że w Finlandii nie będzie łatwo o powtórzenie świetnych wyników z Wisły.

Jak się okazało, nie minęli się z prawdą. Poziom konkursów na Rukatunturi był bardzo wysoki i choć nasi reprezentanci zaprezentowali się dosyć solidnie, fajerwerków nie było. W drugim konkursie w Finlandii królowali przede wszystkim Stefan Kraft i Halvor Egner Granerud.

Ten pierwszy praktycznie zrównał się z Kubackim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Skoczkowi z Nowego Targu została już tylko skromna, pięciopunktowa zaliczka. Gorzej wygląda sytuacja w Pucharze Narodów. Tam Polacy nie mają już czego bronić, tylko muszą gonić. 

Niemniej strata jest spora. Jak do tej pory zgromadziliśmy 576 punktów w czterech konkursach. To 135 "oczek" mniej niż uzbierali prowadzący w klasyfikacji Austriacy. Przed Polakami plasuje się również Norwegia, która ma nad nami 41 punktów przewagi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Patrząc na dyspozycję poszczególnych polskich skoczków, można łatwo dojść do wniosku, że rzeczywiście nie będzie łatwo wrócić na szczyt. Trzecią lokatę w Pucharze Narodów zawdzięczamy przede wszystkim Dawidowi Kubackiemu i Piotrowi Żyle, którzy dołożyli łącznie aż 472 punktów do dorobku naszej kadry.

Pozostali reprezentanci Polski spisują się zdecydowanie gorzej, natomiast nie należy z tego powodu popadać w skrajny pesymizm. Początek sezonu wcale nie miał być łatwy, a to ze względu na zmianę trenera. Eksperci przekonywali, że należy uzbroić się w cierpliwość, bo rozwiązania wdrożone przez Thomasa Thurnbichlera nie zaczną działać natychmiast i to się sprawdza.

A problemy? Mają je prawie wszyscy, nie tylko poszczególni reprezentanci Polski. Pierwsze cztery konkursy w wykonaniu niemieckich skoczków delikatnie mówiąc nie powalają na kolana. Jeszcze gorzej zaprezentowali się Japończycy. Na miarę oczekiwań nie spisuję się również Słoweńcy, którzy mimo świetnych skoków Anze Laniska praktycznie nie zmniejszyli straty do Polaków.

Formy poszukują wszyscy. Wielu zawodników nie weszło nawet w rytm skakania po kilkumiesięcznej przerwie od zimowych zmagań. Pozostaje czekać i wypatrywać, na przykład mistrzowskiej dyspozycji Kamila Stocha, która w każdej chwili może nadejść. Na razie cieszmy się tym, co mamy. Najważniejsze, że jest światełko w tunelu. Jak powiedział Rafał Kot - gorzej niż za Doleżala nie będzie. 

Klasyfikacja generalna Pucharu Narodów:

MiejsceKrajPunkty
1 Austria 711
2 Norwegia 617
3 Polska 576
4 Słowenia 412
5 Niemcy 332
6 Japonia 157
7 Włochy 59
8 Bułgaria 16
9 Finlandia 11
10 Estonia 5
11 Turcja 2
11 Kazachstan 2
13 Szwajcaria 0
13 USA 0
13 Czechy 0
13 Kanada 0

Zobacz także:
Dawid, co ty zrobiłeś?!
To można zaśpiewać Kubackiemu (OPINIA)

Komentarze (1)
avatar
yes
27.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odbyły się tylko konkursy indywidualne. Polska jest przed niektórymi państwami, w tym przed.Bułgarią...