Potężna rewolucja w skokach bliżej niż myślisz. W tym planie jest jedno "ale"

Getty Images / PAP / Na zdjęciu: Dawid Kubacki i Sandro Pertile
Getty Images / PAP / Na zdjęciu: Dawid Kubacki i Sandro Pertile

Dyrektor Pucharu Świata w skokach ujawnił WP SportoweFakty, kiedy przyspieszą prace nad kolejną rewolucją w dyscyplinie. Proponowane zmiany ocenił też dla naszego serwisu Jakub Kot, były skoczek i ekspert Eurosportu.

Po wprowadzeniu przeliczników za wiatr pod narty i w plecy oraz możliwości zmiany belki startowej w trakcie konkursu, wszystko wskazuje na to, że skoki narciarskie czeka kolejna rewolucja.

Najpierw w wywiadzie dla TVP Sport Sandro Pertile ujawnił, że FIS myśli nad dwoma nowymi rozwiązaniami. Pierwszy, to wprowadzenie - na wzór biegów narciarskich - nowej listy startowej 1. serii, gdzie skoczkowie z czołówki Pucharu Świata byliby wymieszani z tymi słabszymi. Drugi, to na wzór Formuły 1 przyznanie dodatkowych punktów do klasyfikacji generalnej najlepszym skoczkom kwalifikacji.

- Staramy się rozwijać nasz sport, aby był bardziej atrakcyjny i globalny - to już z kolei słowa Sandro Pertile dla WP SportoweFakty na temat proponowanych zmian. Włoch zdradził nam także, że już wiosną Światowa Federacja Narciarska bardziej pochyli się nad propozycjami. Tym samym niewykluczone, że już w kolejnym sezonie odbyłyby się testy takiego rozwiązania.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny wyczyn Polaka. "Daleka droga przede mną"

Pojawia się jednak pytanie, czy FIS na pewno obrał właściwą drogę? Czy wprowadzenie kolejnych dużych zmian w programie weekendu Pucharu Świata nie odbierze dyscyplinie tych kibiców, którzy przyzwyczajeni są do tradycyjnego przebiegu rywalizacji?

- Są to ciekawe pomysły - podkreślił dla WP SportoweFakty Jakub Kot, ekspert Eurosportu i dodał: - Skoki narciarskie potrzebują urozmaicenia. Zastanowiłbym się jednak, czy takie rozwiązania od razu wprowadzić na cały sezon, czy na kilka konkursów jak Turniej Czterech Skoczni, gdzie w pierwszej serii mamy rywalizację w parach albo Raw Air z zaliczeniem wyników eliminacji do klasyfikacji turnieju - stwierdził.

- Na pewno warto byłoby przetestować te pomysły podczas Letniego Grand Prix. Najważniejsze, że one się jednak pojawiają, że osoby zarządzające dyscypliną chcą zmian i podążać z duchem czasu. Nawet gdyby latem okazało się, że te pomysły nie wypalą, to nie ma co się zrażać, tylko trzeba szukać kolejnych planów na zmiany - podkreślił były skoczek.

Okazuje się jednak, że jeszcze przed słowami Pertile dla TVP Sport, w środowisku skoków narciarskich były już dyskusje, jak - oprócz nagrody finansowej - bardziej wynagradzać najlepszych skoczków kwalifikacji.

- Ostatnio podczas turnieju debatowaliśmy w swoim gronie, co zrobić, by kwalifikacje urozmaicić. Padały różne pomysły, np. dla zwycięzcy kwalifikacji wprowadzić zasadę, że w konkursie może skakać z jednej belki wyżej albo żeby eliminacje zaliczały się do klasyfikacji zawodów jak w Raw Air lub dodatkowe punkty dla na przykład pierwszej trójki kwalifikacji - opisał Kot.

- Ten pierwszy pomysł jest raczej mało realny, bowiem mielibyśmy jeszcze większe dysproporcje między najlepszymi, ale drugi i trzeci uważam już za bardzo atrakcyjne dla dyscypliny. Tutaj też na razie spróbowałbym takie rozwiązanie sprawdzić latem albo podczas kilku weekendów zimą - powiedział Kot.

Na pewno zmian nie należy spodziewać się jeszcze w tym sezonie, w którym pozostało jeszcze wiele konkursów Pucharu Świata, mistrzostwa świata oraz Raw Air.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Bez przeliczników byłaby ogromna sensacja w Sapporo!
Kuriozalne sceny w Sapporo. Kubacki nie skakał jako ostatni w 1. serii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty