Niełatwa noc Kamila Stocha. Wyjaśnił, co się stało

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W mikście Kamil Stoch nie skakał już tak dobrze, jak w rywalizacji indywidualnej. Okazało się, że organizm trzykrotnego mistrza olimpijskiego mocno odreagował emocje związane z sobotnimi zawodami.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilka tygodni temu, gdy Kamil Stoch nie zakwalifikował się do konkursu PŚ w Willingen, mało kto zakładał, że trzykrotny mistrz olimpijski tak szybko odbuduje swoją formę i na MŚ w narciarstwie klasycznym 2023 będzie walczył o medal.

Tymczasem Stoch znów udowodnił, że jest skoczkiem wybitnym. Odpoczął, na spokojnie potrenował w Zakopanem i efekty są znakomite. Sobotni konkurs indywidualny na skoczni K-95 w Planicy 35-latek ukończył na świetnym 6. miejscu. Do medalu zabrakło niespełna 1,5 punktu.

Po sobotnich zmaganiach od Kamila Stocha aż bił optymizm. Na jego twarzy znów zagościł szeroki uśmiech. Czerpał dużą radość ze skakania. Dzień później tego entuzjazmu było już znacznie mniej, bowiem skoki trzykrotnego mistrza olimpijskiego w mikście nie wyglądały tak dobrze jak w rywalizacji indywidualnej. Stoch uzyskał 97,5 oraz 92 metry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Słabsze próby niż dzień wcześniej mogły wynikać przede wszystkim z faktu, że noc z soboty na niedzielę nie należała do najłatwiejszych dla Kamila Stocha. I nie chodzi o świętowanie złotego medalu Piotra Żyły. Szczegóły zdradził sam skoczek.

- Jestem już w takim wieku, że wolę przed kolejnymi zawodami wcześnie położyć się spać. Położyłem się 23:00, a o 4:00 rano obudziłem się z bolącą głową, ale nie przez alkohol, tylko po prostu z nerwów - podkreślił Kamil Stoch

- To była dla mnie szarpana noc i te skoki w niedzielę nie były dobre. Te nerwy to było tak wszystkiego po trochu: jeszcze trochę emocji po sobotnich zawodach oraz tych, które dopiero nas czekają w dalszej części mistrzostw - dodał doświadczony skoczek.

Ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli w mikście 8. miejsce (wygrali Niemcy przed Norwegią i Słowenią). Teraz przed skoczkami dwa dni wolnego od skakania przed rywalizacją na dużej skoczni. Jak spędzi ten czas Kamil Stoch?

- Na pewno poczytam dobrą książkę. Nie będę myślał o zawodach, o tym gdzie jesteśmy i co nas jeszcze czeka. Będę się starał wyciszyć przed drugą częścią mistrzostw świata - zapewnił.

W środę 1 marca na skoczni K-125 w Planicy odbędą się trzy serie treningowe skoczków. Dzień później zaplanowano kwalifikacje, a indywidualny konkurs o medale odbędzie się w piątek 3 marca o 17:30. Z kolei na sobotę 4 marca na 16:30 zaplanowano zmagania drużynowe.

Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Już wiadomo, kto by wygrał, gdyby to był konkurs indywidualny
Piotr Żyła robił co mógł. Wystarczyło na cel minimum i stypendium

Komentarze (3)
avatar
kibic z ameryki
27.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To nie Kamil nawalil ale te dwie mistrzyni !!! wywalic to w diabli , bo jakakolwiek dziewczyna z ulicy by skakala dalej jak te dwie szampionki !!! i nie wysylac ich na stypendium ale do przedsz Czytaj całość
avatar
Leele
27.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz