"Sytuacja jest poważna". Żyła już się nie podniesie?

Getty Images / Bjoern Reichert/NordicFocus / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Getty Images / Bjoern Reichert/NordicFocus / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła od chwili wywalczenia mistrzostwa świata na normalnej skoczni przeżywa kryzys formy. Nie jest ostatnio w stanie kończyć zawodów w czołówce. Były trener Kazimierz Długopolski widzi dwie przyczyny takiego stanu rzeczy.

Piotr Żyła nie przyzwyczaił w tym sezonie swoich fanów do zajmowania lokat w trzeciej dziesiątce. Niestety, jeżeli spojrzymy na Puchar Świata, to ostatnie trzy konkursy kończył właśnie z takim rezultatem. Nie jest tajemnicą, że cieszynianin zmagał się z infekcją wirusową.

Sprawia wrażenie nieobecnego

Ta też z pewnością odbiła swoje piętno. Podobnego zdania jest Kazimierz Długopolski. Były trener zauważył jednak, że Żyła nie przypomina zawodnika z Planicy. Jego zdaniem choroba ma wpływ na występy 36-letniego skoczka, ale nie tak duży, jak wskazują na to osiągane przez niego wyniki.

- Piotrek w Planicy wyglądał zupełnie inaczej. Jego nastawienie, postawa, mowa ciała wyglądała inaczej. Widać było w nim głód zwycięstwa i nieprawdopodobną motywację. Szczerze mówiąc, obserwując go w Norwegii, nie widzę tej ikry. Mistrzostwo świata mogło go wybić z rytmu i niestety chyba tak się stało. Infekcja infekcją, ale od jej początku minęło sporo czasu, a wyniki się nie poprawiają - mówił Kazimierz Długopolski w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

- Oczywiście nie twierdzę, że to szukanie wymówek. Na pewno choroba nie pomaga, ale chyba nie sieje aż takiego spustoszenia, żeby Piotrek zajmował tak dalekie lokaty. Być może po triumfie w Planicy jego nastawienie się zmieniło. Powiedział sobie, że teraz jest mistrzem świata i będzie jeszcze lepiej. Robi bardzo dużo błędów, jest niespokojny w locie, taki chaotyczny. To skutkuje utratą wielu metrów, stąd falowanie nart w trakcie lotu i problemy po wyjściu z progu. Zdecydowanie brakuje koncentracji i luzu - dodał.

Nie jest dobrze

Sezon zbliża się ku końcowi, a czasu na poprawę jest coraz mniej. Zwłaszcza, że trwa cykl Raw Air, a konkursy są rozgrywane w bardzo krótkich odstępach czasu. To niewątpliwie utrudnia eliminowanie błędów.

- Sytuacja jest w tym przypadku poważna. Obawiam się, że do końca sezonu Piotrek może się nie odnaleźć. Tego czasu po prostu brakuje, wiele obiektów jest wymagających, a tutaj nie mówimy o detalach, bo niestety w tych skokach jest nad czym pracować. Ja Piotrkowi bardzo dobrze życzę, ale patrząc na jego formę widzę niestety więcej przesłanek ku temu, że do końca sezonu nie uda się wrócić na taki pułap, by znów zawitać do czołówki. Poziom jest wyśrubowany, a konkursy nie wybaczają błędów. Jeśli te się pojawiają, to wyraźnie rzutują na klasyfikację końcową poszczególnych zawodów - podsumował Kazimierz Długopolski.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
"Szczerze mówiąc". Niepokojące słowa ws. Piotra Żyły
Paradoks Kamila Stocha. Zwróciłeś na to uwagę?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty