Trener polskich skoczków grzmi. "Organizacyjna katastrofa"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Zima tym razem zaskoczyła Norwegów. Podczas poniedziałkowych skoków w Lillehammer było mnóstwo problemów organizacyjnych. Po prologu w ramach Raw Air wściekły był Thomas Thurnbichler, czego nie ukrywał w rozmowie ze skijumping.pl.

Raw Air to jeden z najbardziej prestiżowych cyklów podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tym razem organizatorzy jednak się nie popisali. W trakcie poniedziałkowego treningu i prologu wydarzyło się dużo rzeczy, które w zawodach takiej rangi nie powinny mieć miejsca.

Norwegów z jednej strony zaskoczyła zima, bo w Lillehammer zaczęło sypać śniegiem. Okazuje się jednak, że także inne rzeczy nie były przygotowane, na które pogoda nie miała żadnego wpływu. Nie dziwi, że wściekły jest trener Biało-Czerwonych Thomas Thurnbichler.

- Sandro Pertile musiał własnoręcznie pracować przy przygotowaniu skoczni... To była organizacyjna katastrofa. Przyjechaliśmy na obiekt, a tam nie było odpowiednich stołów w kabinach dla serwisantów. Nie było właściwego jedzenia dla skoczków, a przed planowanym startem rywalizacji nie mieliśmy informacji, co tak naprawdę się dzieje - mówi szkoleniowiec w portalu skijumping.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Thurnbichler dodał, że kilka minut przed prologiem na zeskoku wciąż przebywali wolontariusze, którzy pomagali w przygotowaniu obiektu. Efekt był taki, że tory najazdowe pozostawiały wiele do życzenia.

- Jak to możliwe w Pucharze Świata? Nie mam pojęcia, to nie moja sprawa. Muszę dbać o swój zespół, a nie zajmować się tego typu sprawami. Jeżeli po treningu trenerzy nie wzięliby spraw w swoje ręce na rozbiegu, nadal mogło być zbyt niebezpiecznie, by skakać - dodaje.

Pozostaje mieć nadzieję, że Norwegowie wyciągną wnioski i podczas konkursów będzie już znacznie lepiej. Skoczkowie będą rywalizować w Raw Air w Lillehammer we wtorek i czwartek.

Jest reakcja dyrektora Pucharu Świata na słowa Kamila Stocha >>
Wiadomo, jaki jest stan Polaka, który upadł podczas treningu >>

Komentarze (1)
avatar
Robbo79
14.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stoch chciał wysadzić w powietrze skocznię w Oslo, a chwalił Lillehammer że tam się tak super skacze. Norwegowie chcieli, żeby Stoch zmienił zdanie dlatego zrobili takie niespodzianki...