Już przed sezonem Anders Fannemel zapowiadał, że jeżeli nie zdoła poprawić wyników, to zakończy karierę sportową. Przełomu nie było, więc zawodnik postanowił, że czas powiedzieć "pas".
O takiej decyzji poinformował w rozmowie z agencją NTB po piątkowych kwalifikacjach na skoczni w Vikersund. Fannemel wypadł w nich słabo - skoczył tylko 135 metrów i nie awansował do sobotniego konkursu.
- To będzie ostatni weekend - mówił otwarcie Fannemel po prologu na skoczni, która 8 lat temu przyniosła mu ogromny sukces. Właśnie na niej pobił rekord świata, skacząc 251,5 metrów. Obecnie rekord jest dłuższy o dwa metry - należy do Stefana Krafta.
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
Fannemel nie chciał szerzej opowiadać o decyzji o zakończeniu kariery. Żałował natomiast tego, że zabraknie go w sobotnim konkursie. Na poprawienie rezultatu w kwalifikacjach uzyska szansę w niedzielę. Jeżeli znów zawiedzie, to ponownie nie wystartuje w konkursie.
Największe sukcesy Fannemel świętował razem z drużyną. W 2015 i 2016 roku z norweską kadrą sięgał po złote medale mistrzostw świata. W 2017 roku Fannemel wspólnie z kolegami wywalczył srebro MŚ.
Najlepszym sezonem Fannemela pod kątem indywidualnym był sezon 2014/2015. Wówczas zmagania o Puchar Świata zakończył na czwartym miejscu.
Zobacz także:
> Chwile grozy Kubackiego. Ależ się wybronił [WIDEO]
> Piotr Żyła był wściekły. Tak rozładował złość